Nie zrozumiem nigdy osób, które nie interesują się ubraniami. Nie modą, ale ubraniami. Ludzi, którzy wstają rano i myślą 'och tak, założę dzisiaj te jeansy, T-shirt z sieciówki i tramposze’ i to bynajmniej nie dla tego, że mają ochotę na stylówkę Jane Birkin, ale dlatego, że w ich mniemaniu jest to jakimś synonimem wygody. Podobnie jak sportowe buty na co dzień do wszystkiego i kurtka wiatrówka w mieście. Człowieku! To miasto po którym chodzisz w wiatrówce niczym po Mount Evereście ma zapewne kilkaset lat! Przeżyło wojny/powstania/komunę/rzeczy, o których Ci się nie śniło, a Ty traktujesz je jak jakąś oblodzoną górę. Swoją drogą takie drzewo w lesie też ma swoje lata. Niektóre widziały zapewne odstawione przedwojenne laseczki i pięknych amantów, więc przynajmniej postarajmy się zafundować im coś z lekką nutką fantazji.
Oczywiście generalnie nie przeszkadza mi, co ma na sobie bliźni, którego mijam na ulicy. Chyba, że jest to coś szałowego i zazdroszczę. Myślę głównie o sobie i kiedy patrzę na cudowne stroje noszone przez ludzi kilkaset czy kilkadziesiąt lat temu, jest mi żal, że nie jest mi dane oglądać podobnych na co dzień, ani mieć ich w swojej szafie. Bo nie ważne ile szmatek z Zary czy H&Mu wyląduje w mojej szafie, nie dorównam nigdy stylówą Marii Antoninie czy Elżbiecie I.
Sęk w tym, że za Marii Antoniny i Elżbiety I na porządne ubranie trzeba było wydać całkiem sporo monet. Jeszcze kilka dekad temu zakup nowych butów był dla wielu wydarzeniem. Dzisiaj mamy wszystko w zasięgu ręki i nie potrzeba wiele wysiłku, żeby skompletować niezłą szafę i odnaleźć swój styl. Dlatego, że jest to łatwe przestajemy to cenić i wolimy rzucać frazesami typu 'wolę być ubranym niż przebranym’ i tak dalej.
Jest całe mnóstwo rzeczy ważniejszych od ubrań. Nie sugerowałabym umierania na barykadach w imię nowej kiecki czy cudnych szpileczek, ale nie ma żadnej cnoty w nieprzykładaniu do nich uwagi. Nieciekawa bluza nie czyni z człowieka św. Franciszka. Dla mnie osobiście ubranie działa jak zbroja. W jeansach i tramposzach czuję się nic nie znaczącym szarakiem. W przemyślanej kompozycji, z której jestem zadowolona, jestem jak wiedźmin po eliksirach. Mogę wszystko.
Photos by Magda and me