Wszyscy blogerzy piszą w tym roku o noworocznych postanowieniach. Ja pisałam o nich już rok temu, kiedy nie było to modne! Jako prawdziwy hipster powinnam porzucić ten pomysł, bo skoro wszyscy uważają go za cool to nie jest już cool, ale nie jestem prawdziwym hipsterem. Mam tylko okulary w grubych oprawkach i dziwne ubrania.
Wracając do samych postanowień, lubię je spisywać i upubliczniać, ponieważ to świetny sposób na ich zapamiętanie i zmotywowanie się do działania. W zeszłym roku napisałam, że w 2013 będę mieszkać w Londynie i gdyby choć jeden Czytelnik spytał, czemu nie dałam rady, spaliłabym się ze wstydu. Więc dałam radę. Chociaż jak zwykle nie ze wszystkim. Poza tym mniej więcej od połowy tego roku jestem taką bardzo motywatorką, która promuje samodoskonalenie (wow), mocne postanowienie poprawy wpisuje się zatem świetnie w mój nowy lajfstajl niejędoły. Uszanowanko dla świadomości, że zwyciężyliśmy w boju z własną słabością.
W 2014 roku będę:
– lepszym, bardziej pomocnym i pewnym siebie oraz życzliwym człowiekiem – usuwam z życia wszelkie zawiści, zazdrości, uprzedzenia i podobne słabości
– dwa razy w tygodniu biegać/skakać/latać/pływać/w tańcu, w ruchu wypoczywać
– dwa razy w tygodniu doprowadzać mieszkanie do dwa razy lepszego stanu niż ten zastany
– czytać przynajmniej jedną książkę miesięcznie
– kupować 50% mniej ubrań i zmiejszyć ilość rzeczy w szafie o 50% (myślę, że niedługo przyjdzie pora na tekst wyjaśniający dlaczego tak)
– próbować po raz kolejny wybrać się do Paryża i/lub do dwóch krajów/miast w UE w których jeszcze nie byłam
– raz w miesiącu iść do muzeum INNEGO niż z dinozaurami
Mam też postanowienia związane konkretnie z blogiem. Po rozmowie z pewną osobą (z którą zgadzam się w 70 %…)postanawiam mniej się nim przejmować, a więcej pracować. A w najbliższym czasie (do końca lutego) przenieść się na wordpress, wprowadzić nowy design, logo i newsletter. Dla mnie te zmiany są bardzo ekscytujące. No i, tego tam…może będę się więcej uśmiechać. MOŻE.
Czujcie się upoważnieni do rozliczania mnie z powyższego.
Do Nowego Roku została jeszcze ponad doba. Macie inne pomysły jak łatwo poprawić swoje życie?