In the end, in the middle of the courtroom turmoil I am quite fine. Well, fine enough.
I am also willing to suffer for fashion and wear this coat when it is far to cold to do so. I am that cool (…NOT).
Also, I really like THIS< song. I got 98% singing it in Rock Band. Remember, I can do 100% with 'Creep’ 😉
fur coat, sweater, scarf – sh; shoes – Deichmann; bag – Next; leggings – Calvin Klein Jeans; earwarmer – DIY by my Mum
Żyję. Jakoś. Ale żyję.
Noszę sobie mojego futrzaka i cierpię na mrozie w imię mody. Warto. I śpiewam sobie ciągle TO. Podczas gry w Rock Band udało mi się to zaśpiewać na 98%. Przypominam, że wyciągnęłam 100% w 'Creep’ :>
Mój wielkobłękitny sweter został również doceniony przez łowców zdjęć streetfashionowych. Podobno za tydzień mam ukazać się w jakiejś gazecie rozdawanej na ulicy. Moim nowym marzeniem jest, żeby ludzie zawijali w moje zdjęcie karpia na Święta. Poczuję się wtedy spełniona.
Tak przy okazji, nie wiem, czy macie tak samo, ale jeszcze do niedawna miałam problem z wyrzucaniem do śmietnika ulotek od wszelkiego rodzaju Mormonów, Świadków Jehowy etc, bo było na nich napisane Bóg i Jezus.