jumpsuit – River Island; jacket – vintage from Styledigger; scarf – thrifted;
Photos by Ell
Pierwszy post w Nowym Roku, który zapowiada się ekscytująco. O tym (mam nadzieję) w krótce.
Oczywiście Amelia jest tutaj tylko delikatną inspiracją jeśli chodzi o styl lotnika
(albo raczej lotnika bez spodni i w koronkowych majtkach). Z samą postacią ciężko mi się utożsamić, ponieważ
panicznie boję się latania (przynajmniej samolotami rejsowymi, chętnie przeleciałabym się helikopterem), na dzień
przed lotem zawsze jestem chora, zdenerwowana, płacząca i w ogóle bardzo irytująca.
Ale wszystko dobre co się dobrze kończy, przeżyłam dzisiejszy lot ze Stansted do Gdańska i po rozczarowaniu
londyńskimi wyprzedażami ruszam na polskie 🙂
English: First post in this exciting New Year. More news on the excitements soon.
Of cource Amelia is only a subtle inspiration for the aviator (with no pants) outfit as I think I could not be
more different from her since I am terrified of flying. The day before my flight I always cry, I am sick, nervous and
very very annoting.
Today I took off at Stansted, I am now home in Gdansk and I am alive. Not too bad, eh?
And since London sales were not too amusing I will soon be off to shops in my hometown 🙂