


snood – handmade by my Mum; cardigan, corset – Topshop; jodhpurs – TCM; fur boa – vintage; boots –
Photos by my Mum
Dzisiaj jest dzień cudów i dziwów.
Cud-dziw 1 – Mam na sobie spodnie. Przywiozłam ze sobą z Glasgow za mało ubrań i ratuję się czym mogę. Uznałam, że do tego gorsetu koniecznie niezbędne są spodnie. Jedyne spodnie, które pozostały w Gdańsku to bryczesy. Nie wybrzydzam, chodzę w czym mogę.
Cud-dziw 2 – Musieliście zauważyć mój nowy kolor włosów niezwykłej urody. Tak, wiem że jest nienaturalny jak diabli. Tak, wiem że wyglądam jak Mała Syrenka. Za miesiąc wyblaknie.
Cud-dziw 3 – Mam nowy komin wydziergany rękami mej zdolnej mamusi.
Cud-dziw 4 – Mój pies wejdzie w każdy kadr. KAŻDY. Całe szczęście, że istnieje funkcja zoom i nie widać go na zbliżeniach.
Cud-dziw 5 – Nowy gorset sprezentowany przez ukochanego. Rozwiązanie zagadki CO TO JEST TO Z KORONKĄ.
Uprzedzę pytania i potwierdzę, że futerko jest naturalne. Tak, wiem że to grzech, mea culpa, ale ma ze dwa razy tyle lat co ja i naprawdę go nie wyrzucę. Już zresztą widzieliście to ścierwo.