Today I am so grunge I am not giving out any info on my rags.
Photos by Innes Morrison
More of the same shoot HERE/więcej zdjęć TUTAJ
Z grungem jest trochę jak z feminizmem, to zjawisko falowe. Osobiście uważa(ła)m się za dziecię drugiej fali, gdy umarł Cobain nie w głowie były mi żadne 'I hate myself and I want to die’ czy inne flanele, a raczej hasanie na drabinkach przed blokiem. Być może druga fala wcale nie istnieje i jest wytworem mej wyobraźni, być może drugą falą są i dzisiejsze dzieciaki młodsze ode mnie z jakieś 10 lat, w końcu nastoletni bunt i cierpienie to doskonały grunt pod grunge.
Trzecia fala przechadza się po wybiegach i jest wzruszająca. Przynajmniej mnie wzrusza, jak się nad tym głębiej zastanowić. W pełen ironii sposób 😉
W moich czasach gdy chciało się pokazać,że woli się nie żyć niż być cool, nakładało się koszulę na koszulę. Cóż począć, taki stajl.
Puenty nie ma, można sobie wymyślić.
English: Don’t you think grunge comes in waves like feminism? First wave was the time of Nirvana and their lot. Second wave comes (or not) to many people individually during their adolescent rebellion. Third wave is created by these marvelous kings of the catwalk in their own luxurious way (which is in a way very ironic).
When I was an angry teenager when one wanted to show they’d rather be dead than cool one wore two shirts, one on top of the other.
What’s my point? I don’t know.You come up with one, if you wish.