snood – knitted by my Mum; cape – ASOS; shoes -Barrats; cardigan, skirt – H&M;
Photos by Dasha Miller
Na zdjęciach powyżej widzicie rasistowską świnię turlającą się po trawie w swojej rasistowskiej pelerynie. Jako że świnie jakiś tam rozumek mają, ale nie znowu specjalnie duży, to nie myślę o tym, że jako białemu prosiakowi nie wolno mi nosić modnych ciuszków nawiązujących do kultury rdzennych Amerykanów czy innych ludności tubylczych obu Ameryk.* Wolę się turlać po trawie w pierwszych promieniach wiosennego słońca i cieszyć mój mały świnkowy ryjek. Bo patrzcie, oto na twarzy na dobre zagościł uśmiech! Kocykowa peleryna na dobre rzuciła mi się na mózg, chociaż moim zdaniem jest wyjątkowo ciężkim elementem garderoby do dostosowania do stylu na co dzień. Narzekałeś Czytelniku na wszechobecność Kiziaka, no to się doigrałeś, bo zamierzam nosić Kocyk z podobną częstotliwością. Ha ha ha ha ha ha! – szyderczy śmiech prosiaczka roznosił się echem po lesie.
*Jeśli nie wiecie o co chodzi, polecam wpisać w google 'hipster appopriations’.Jakoś w przyszłym tygodniu dostępny powinien już być mój krótki artykuł na temat. Pochwalę się gdy/jeśli strona w końcu ruszy. A tymczasem wracam do turlania.