shoes – Topshop; everything else – Primark;
Photos by Grzegorz Biermański
Głęboko wierzę w to, że ludzie są równi (ok, wcale nie, ale na potrzeby reszty zdania przyjmijmy to założenie) i każdy może łazić jak dziwadło z piórami we włosach, nie tylko Indianie.
Odkąd nadeszło prawdziwe szkockie lato każdy strój jest dobry pod warunkiem, że jest majtkami w kwiatki. Miłość do sukienek bezpowrotnie mi przeszła. Bo widzicie, w sukienkach niezbyt dobrze się tarza, podskakuje i rozkracza opalając się pod krzakiem. A tak, opalając. Ale bez strachu, karnację mam iście celtycką, na poważniejszą zmianę koloru nie ma co liczyć.
English: My deep belief is that all people are equal (ok,I don’t believe it at all but let’s say I do so I can finish this sentence) and everyone can look silly with feathers in one’s hair and not only Native Americans.
Since the real Scottish summer started I live in flower pants. The love for dresses I used to have is altogether gone. You see, you can’t really roll in grass in dresses. And you can’t jump that well or spread your legs while you are sunbathing. Oh yes, sunbathing. Not to worry though, my skin is celtic enough not to change its colour in the sun too much.