Topshop hat, New Look top and wedges, Primark skirt, Pimkie jeans jacket and H&M collar
Photos by Ell
edited by Panna Lemoniada
Bycie szafiarką to jednak czysty zysk. Podczas strzelania powyższych foteczek podeszłam pohuśtać się na stojakach do przypinania rowerów, a u moich stóp zauważyłam pięć funtów. Czuję się zasponsorowana przez świat. Albo Boga. Albo innego tajemniczego wielbiciela. Jeszcze tylko piętnaście takich wyjść i uzbiera się na torebkę z Zaruni!
Z innych wieści, w sumie niby się interesuję modą, niby czytam o najnowszych trendach, ale mało co wchodzi mi do głowy, żeby w niej pozostać. Kurtkę na zdjęciach kupiłam jakieś 10 lat temu i noszę do dziś. Kiziak rządził w zeszłym sezonie i sądzę, że będzie rządził i w przyszłym. Jeśli coś raz mnie zainspiruje, prawdopodobnie będę to lubić przez następne pięć lat. A jeśli czegoś nie lubię, jak na przykład neonowych kolorów albo większości trendów inspirowanych sportem, to nie założę tego, choćby atakowało mnie to ze wszystkich okładek, wybiegów i blogów.
Wychodzi na to, że jestem stałą stetryczałą historyczką. Kurczę.
PS Sezon kiziakowania uważam za otwarty!
English: Believe it or not but blogging will bring you profits. I unexpectedly found a fiver while taking the photos above. If not for the blog I would not be anywhere around this place on a gloomy Sunday and I would have £5 less in my pocket. Pure profit. It might take some people more time that others, but one day it will happen for you too.
From other news, I think I live up to the stereotype of a grumpy and conservative old historian. I wear the same jeans jacket for the last decade. I wore the fur collar last season, I am pretty sure I will wear it next one as well. Once I like something I like it for years to come. And when I don’t dig a trend, such as neon colours or sport-inspired garment, I will not touch it even if it jumps out of my fridge and is the ultimate dream of every fashionista. Damn, I’m boring.
PS Fluffy furs season is officialy open!