Prawdziwa przyjaźń nie zdarza się często. Jeśli ktoś na moje stwierdzenie, że zawsze marzyłam o byciu w zespole w ciągu godziny kompletuje ekipę, a potem przez prawie dwa miesiące uczęszcza na próby, żebym mogła wystąpić chociaż ten jeden raz przed przeprowadzką z Glasgow, to znak, że coś się dzieje. Jeśli to nie jest przyjaźń, to nie wiem, co nią jest. Dla tych ludzi mogę NAWET zamieścić na blogu ich filmik z ninja kopiącym w twarz hipstera (nie zaprzeczam, sprawia mi przyjemność patrzenie, jak mój były współlokator, który nie mył po sobie naczyń, dostaje w mordę). Jeśli to nie jest poświęcenie to nie wiem co nim jest 😉 No to voilà!
English: Friendship is rare. When you say you always wanted to be in a band and someone forms a band within an hour and attends band practices for almost two months so I can perform just once before I move out from Glasgow, you can be pretty sure they are a friend. For these people I can even make the ULTIMATE sacrifice and put their very random ninja vs hipster video on my blog (though it is a kind of guilty pleasure to see my old flatmate who used to have major problems with cleaning his dishes being kicked by a ninja, sorry Stephen :>). So voilà!