thrifted coat and bags, Topshop dress and shoes, H&M fux fur collar, Internacionale necklace
Photos by Lindsay Conn
Edit by Panna Lemoniada
Ktoś kiedyś powiedział (nie mam pojęcia kto, będę wdzięczna za podpowiedź), żeby każdego dnia robić jedną rzecz, która nas przeraża. Zawsze uważałam, że zdjęcia szafiarskie na cmentarzu w najlepszym razie balansują na granicy dobrego smaku, zwykle jednak są po prostu nie na miejscu. Szczególnie zdjęcia w stylu 'wyginam śmiało ciało na grobie babci’, które zwłaszcza młodziutkim szafiarkom przydarzały się w okolicach pierwszego listopada. Jedyną osobą, w której przypadku taka lokalizacja mi nie przeszkadzała była przeurocza Liebemarlene. Artystyczna wizja nie przemawiała do mnie nawet w przypadku słynnego postu Pandory.
Zdjęć na cmentarzu nie planowałam. Znalazłam się wczoraj z koleżanką na londyńskiej Church Street, wszędzie tłumy, więc Lindsay zaproponowała przeniesienie się z aparatem na piękny, zabytkowy cmentarz po drugiej stronie ulicy. Pomysł był dla mnie przerażający, więc musiałam spróbować. Szczerze mówiąc nie jestem pewna czy mi wyszło. Starałam się jak najmniej wyginać i zachowywać godnie. Ale wciąż nie wiem. Mam pewien niesmak.
Zapraszam do dyskusji, czy cmentarz jakkolwiek nadaje się do tego typu zdjęć. Z góry przepraszam, jeśli kogoś uraziłam tym eksperymentem. Krytykę przyjmę na swą wątłą klatę.