Wychodzi na to, że w Paryżu jestem raz na mniej więcej pięć lat. Powyższe zdjęcie zrobione zostało podczas pierwszej wizyty, dekadę temu. Pierwsze wakacje z nielegalnym piciem i paleniem, wyrosłe z nich wielkie przyjaźnie i och, co za wspomnienia. Już wtedy uwielbiałam robić sobie focie w ciuszkach, chociaż aparat był marniutki.
Następny przyjazd nie wywarł na mnie wielkiego wrażenia, ale większość czasu spędziłam sama chodząc w miejsca, do których reszta wycieczki nie docierała.
Po dziesięciu latach od pierwszej wizyty powracam.
I tutaj liczę na Waszą pomoc. Co chcę robić, kiedy mój lord niszczyciel Ell (powiedział, żeby tak go nazwać) zaliczy już wszelkie atrakcje z pocztówek? Wszelkie Notre Damy, Perlaszezy i inne Sakrekery mamy na liście. Liczę na wskazówki oryginalne. Z góry dziękuję!
English: Seems like I end up in Paris once every five years. The above photo was taken when I went for the first time, a decade ago. First illegal drinking and smoking and great friendships during a summer camp. The next visit was not very appealing but I got to see some cool places as I did not join the rest of the trip on the organised sightseeing, always a good thing to skip.
Now I am going again. And here is where I need your advice. After my man sees all the places from the guidebook, I might still have some time for something extra. Any suggestions? Thank you!