


H&M skirt, Primark shoes and top, Topshop necklace, Tk maxx bag
Photos by Ell and me
Chociaż z zawodu zamierzam być papieżem mody walczącym z Sithami, przemierzającym wszechświat na grzbiecie kosmicznego tyranozaura w towarzystwie wiernej armii kucyków Pony, w obliczu recesji radzę sobie jak mogę. Chwilowo w celach zaspokojenia żądzy ciuszków muszę się ratować zawodem biurwy.
Tutaj odniosłam mały osobisty sukces w dziedzinie mody, wskutek marudzenia i fochowania udało mi się przekonać szefa na zmianę obowiązkowej koszulki polo z logo na 'strój nadający się na spotkanie z klientem’. Czuję się, jakbym pokonała już pierwszego Sitha w postaci tej Koszulki Zła.
Dzisiaj prezentuję kreację biurwy na okres wiosenno-letni, kiedy to temperatura przekracza 25’C i zamiast wyginać się nad kanałem człowiek ma ochotę wyginać się w kanale (razem ze szczurami). Tak ubrana sobie chodzę do pracy i pykam w klawiaturkę i kseruję fakturki i w ogóle nawet sobie jeżdżę czasem w delegacje.
A Wy jak biurwujecie?