Photos by me
Ogólnie nie jestem osobą ze skłonnościami do uzależnień. Nie palę, piję dla rozrywki, mogę żyć bez czekolady, nielegalne używki też mnie nie kręcą, no po prostu wzór cnót. Mam jednak skłonności do chwilowych obsesji. W tym roku zaliczyłam już oliwki (których wcześniej nie jadałam) oraz pistacje. Najnowsza obsesja ma związek z modą i jest dość masochistyczna, ale nic nie poradzę, że nawet najzwyklejszy strój wygląda dziesięć razy lepiej z obcasami. Poza tym lubię czuć się jak wysoka, dostojna elfka w tłumie hobbitów 😉 Nawet jeśli w pracy z herbatą po schodach muszę czasem iść na bosaka.
Mocno cieszy się też Ell (o ile akurat nie potykam się o chodnik), z jego wzrostem Alexandra Skarsgarda zwykle musiał się schylać, żeby mnie widzieć.
A że boli, no to bywa, życie też boli.