Photos by Ell and me
Jak co roku nadchodzi ten radosny moment, kiedy codziennie pada, słońce nie pokazało się ani na minutę od jakichś pięciu dni, a o zdjęciach po pracy mogę zapomnieć. Pocieszam się, że to wszystko prowadzi przecież do uroczych momentów, kiedy przy wyjściu ze stacji będą śpiewać kolędnicy, spadnie śnieg (oczywiście na krótką chwilę, jak to w Anglii), na londyńskich marketach pojawią się sprzedawcy grzanego wina, a na South Bank stanie karuzela. Ale na chwilę obecną mam dość zdjęć w paskudnym świetle. I już. Wszystkie ubrania jak zwykle o tej porze mi się znudziły.
Powyżej ostatnie zdjęcia, które pamiętają promienie słoneczne.
Jakie macie sposoby na radzenie sobie z jesienną chandrą?
//Sukienka H&M, buty River Island, jeansowa kurtka Topshop, torba Tk Maxx, czapka Primark//