Mamy XXI wiek. Człowiek (podobno…) wylądował na Księżycu. Potrafimy sklonować owcę. Potwierdziliśmy istnienie bozonu Higgsa. Produkujemy miesięcznie więcej danych niż przez ostatnie 10 000 lat istnienia gatunku. Myślimy o skolonizowaniu Marsa. Posiadamy arsenał broni, który jest w stanie zniszczyć całą planetę dziesięć razy. Mamy w telefonie aplikacje do wszystkiego. W każdej sekundzie wykorzystywanych jest pięć tysięcy komputerów tylko po to, żeby znaleźć najbliższą pizzerię.
A nie potrafimy zrobić wiosny jesienią. I żyjemy tak zgodnie z rytmem pór roku, nosząc w listopadzie szaliki, czapki i ciepłe rajstopy. Jak zwierzęta.