Podczas niedawnego spotkania z Czytelnikami w Gdańsku padła znamienna kwestia.
’Nie obraź się, ale nie wchodzę do Ciebie po modę, bo tym mnie nie zaskoczysz. Lubię Ciebie i czytać i oglądać to co jest takie Twoje’.
Albo coś w tym stylu.
Nie obraziłam się ani trochę, bo jakby nie patrzeć feszyn nie jest maj peszyn. Jest dla mnie nieodzowną częścią życia jak mycie zębów czy czesanie włosów, ale nie wstaję rano myśląc 'czego dzisiaj dokonam, żeby zaistnieć w świecie mody’. Myślę raczej, kiedy w końcu Ell zrobi mi śniadanie i jak zarobić na moją farmę w Szkocji, gdzie wśród owiec będę robić zdjęcia i pisać książkę. O dinozaurach albo elfach. I robić sobie zdjęcia w fajnych kieckach.
Zaczynałam pisać Riennaherę jako jeszcze jedna szafiarka i długo czułam się z tym dobrze. Potem czułam się z tym gorzej, więc zmieniłam nieco kierunek. I widzieli Czytelnicy, że było to dobre. Zmotywowana Waszymi reakcjami chcę wiedzieć, co jeszcze jest dobre i być może temu dobru oddawać się bardziej intensywnie.
W tym celu sporządziłam zatem krótką ankietę. Wypełnienie jej nie zajmie Wam więcej niż pięć minut, a mnie pomoże w zrozumieniu Ciebie i sprawieniu, że będziesz tu bywać częściej, lepiej, głębiej.
Poza tym za każdym razem, kiedy nie wypełniasz ankiety, ta lama cierpi na wzdęcie. A jest stara i ma jedno oko, więc weź się nie znęcaj.