Ideologie przychodzą i odchodzą, zwykle zostawiając po sobie niezły rozgardiasz. Religia nie jest dla każdego i wymaga wiary w rzeczy niesamowite i paranormalne. Komu więc warto wierzyć? Jakimi wartościami się kierować? Gdzie szukać mądrości? Oczywiście w „Gwiezdnych Wojnach”.
„Nowa Nadzieja” to pierwszy film, który pamiętam z dzieciństwa, mądrość serii wiedzie mnie przez życie od niemalże trzech dekad. Można zawieść się na przyjaciołach, na miłości, nawet na rodzinie, ale nie na cytatach z historii o kosmicznych rycerzach. Co poniżej udowadniam.
1. Do or do not. There is no try.
/ Mistrz Yoda, Epizod V
To życiowa prawda Mistrza Yody, adekwatna kiedy chcesz wyciągnąć z bagna X-winga siłą woli, ale też kiedy siłą woli próbujesz zwlec się z kanapy na siłownię lub mocami umysłu walczysz z czekoladą. Jak coś masz zrobić to zrób to, a nie zastanawiaj się. Jeśli się zastanawiasz, to znaczy nie tyle, że się nie uda, a że nie masz w sobie wystarczająco chęci. Ja na przykład co weekend myślę sobie, że spróbuję posprzątać na błysk calusieńkie mieszkanie. Zaprawdę powiadam Wam, że więcej statków kosmicznych wyciągnięto z moczarów za pomocą Mocy niż Riennahera dokonała udanych prób posprzątania mieszkania.
Bardziej na poważnie (chociaż sprzątanie to naprawdę poważny temat), przez dwa lata myślałam sobie „dzisiaj spróbuję znaleźć nową pracę”. Po dwóch latach pomyślałam „dzisiaj znajdę nową pracę”. I dwa tygodnie później miałam przed sobą kontrakt. Wszystko to zasługa Mistrza Yody. True story.
2. Luke, you will find that many of the truths we cling to depend greatly on our own point of view.
/ Obi-Wan Kenobi, Epizod VI
To stwierdzenie jest klasyką okresu edukacji:
– Jak poszedł sprawdzian z matematyki?
– Dobrze, mamusiu.
W istocie, wszystko co nie jest jedynką można w mniejszym lub większym stopniu uznać za dobre.
Postawa Obi-Wana pozwala kreować sobie najmilszą i najwygodniejszą wersję rzeczywistości, a w razie potrzeby zmiany punktu widzenia przyjąć nową rzeczywistość ze spokojem. A ja bardzo cenię stoicyzm. Prawie tak bardzo jak eskapizm i nihilizm.
3. Who’s the more foolish…the fool or the fool who follows him?
/ Obi-Wan Kenobi, Epizod IV
Na Wykopie w komentarzach do wpisu o dziesięciu oznakach, że czas zmienić pracę ktoś dokonał mojej głębokiej psychoanalizy. Między innymi, że zamiast wziąć się do roboty wolę zmieniać zatrudnienie. Zmieniam je niespecjalnie często, raz na dwa lata w moim wieku to chyba norma i w sumie chciałabym zmieniać je jeszcze częściej. Co polecam wszystkim, którzy uważają, że ich szef jest niemądry, niekochany, niekucykowy i że otaczają ich idioci. Bo niewiele jest bardziej irytujących rzeczy jak codzienne słuchanie sfrustrowanego człowieka.
Podobne poglądy mam na interakcje z niewystarczająco kochanymi facetami, z niedobrymi znajomymi czy z głupimi sąsiadami. Jeśli coś mi się nie podoba to zamiast nosić krzyż warto zebrać zabawki i ruszać w drogę. Co pewnie czyni ze mnie bardzo słabą chrześcijankę, ale za to niezłego Dżedaja.
4. I find your lack of faith disturbing.
/ Darth Vader, Epizod IV
Kosmiczna wersja „Don’t Rain On My Parade”. A że czasem zdarza się przy tym zmiażdżyć komuś krtań…No, zmiażdzyła się to się zmiażdżyła. Po co drążyć temat?
5.Only a Sith deals in absolutes.
/ Obi-Wan Kenobi, Epizod III
Kiedy słyszysz 'bo ty nigdy nie zmywasz’, albo 'zawsze się spóźniasz’, to wiedz, że coś się dzieje. Z Tobą wszystko w porządku, ale nie wiadomo jak długo. Bo masz przed sobą Sitha.
Czy warto odpuścić i pozmywać? W ŻADNYM RAZIE. Nie daj się uwieść Ciemnej Stronie Mocy. To prawda, oni mają ciasteczka, ale stare i bez rodzynek. Mogą Ci wmawiać, że uratują Twojego chomika przed śmiercią, ale równie dobrze uratujesz go bez ich pomocy. Po prostu go nakarm.
6. So this is how liberty dies…with thunderous applause
/ Padmé Amidala, Epizod III
Idealny cytat kiedy macie focha z powodu przegłosowania. Bo brzmi godniej niż „jesteście głupi i nie bawię się” i wskazuje, że moralne zwycięstwo jest tak naprawdę Wasze. Poza tym stawia Was w pozycji wróżącego tragedię dramatycznego wieszcza. A to jest sexy. Przynajmniej dla mnie. Chociaż ja uważam za sexy „Odprawę Posłów Greckich”, więc w sumie nie wiem…
Niech Moc będzie z Wami!