Wiele lat temu podczas odwiedzin w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku natknęłam się w gablocie na szkielet. Był bardzo stary i w zamierzchłej przeszłości podobno był kobietą. Być może jego opis znajdował się na tabliczce, a być może to jakaś pani oprowadzająca poinformowała, że osoba ta zmarła w wieku około dwudziestu ośmiu lat, wszelkie przesłanki świadczą o tym, że wielokrotnie była matką, a kto wie, znając realia czasów, w których przyszło jej żyć (paleolit? lata sześćdziesiąte?) pewnie i babcią.
Dzisiaj sama jestem dwudziestoośmioletnią babcią, więc cóż mogę dać mojemu wnuczkowi jeśli nie moje Werther’s Original i garść mądrości życiowych. To zdecydowanie najważniejsze rzeczy, których się do tej pory nauczyłam. Zdecydowanie.
1. Wiele miejsc staje się cudownymi w momencie, kiedy je opuszczasz. Nigdy wcześniej i nigdy później nie będą już tak doskonałe.
2. Na opakowaniach Gorących Kubków czy innych Słodkich Chwil ZAWSZE każą wlać więcej wody niż potrzeba i potem jest niesmacznie.
3. Większości ludzi wcale Cię nie nienawidzi. Większość osób obchodzisz mniej niż to co zjedzą danego dnia na śniadanie.
4. Warto jeść śniadanie. Świat jest piękniejszy i przyjaźniejszy po śniadaniu.
5. Wychodzę z założenia, że o innych najlepiej mówić dobrze, albo wcale nie mówić. Warto uczyć się od dworzan. Nie jest to łatwe, ale korzyści wynikające z unikania plotek są niezwykle wymierne.
6. Velociraptory z Parku Jurajskiego to tak naprawdę Deinonychy. Informacja może się przydać podczas spotkania z klientem lub wyrywania chłopców.
7. Nie ma takiego wieku, w którym jest się za starym na dinozaury.
8. Dla człowieka niedojrzałego znamienne jest, że pragnie on wzniośle umrzeć za jakąś sprawę; dla dojrzałego natomiast – że pragnie skromnie dla niej żyć.
|Cytat z Wilhelma Stekela w Buszującym w Zbożu.|
9. Nie wszyscy lubią The Beatles, niektórzy uważają, że Ojciec Chrzestny ssie, podobno są też tacy, którzy od pomidorówki wolą inne zupy. Nie da się dogodzić każdemu. Szkoda czasu.
10. Nie warto myć włosów codziennie. Najlepiej wyglądają na drugi dzień.
11. Pierwsze wrażenie ważne jest w przypadku rozmowy o pracę. W pozostałych przypadkach najczęściej jest nic nie warte.
12. W spodniach Joni z Topshopu nogi wyglądają niezwykle chudo. Zdecydowanie polecam.
13. Sąsiad grający na trąbce o jedenastej w nocy nie jest tak irytujący jak sąsiad, który następnego dnia puka do wszystkich drzwi i pyta kto grał na trąbce.
14. Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
|Andrzej Sapkowski, Krew Elfów|
15. Jeśli coś zajmuje mnóstwo czasu, nie przynosi żadnych wymiernych korzyści (materialnych czy duchowych) albo przynajmniej nie sprawia mi dzikiej przyjemności, to nie jest warte zachodu. Tak, mam na myśli prasowanie czy przeglądanie kwejka.
16. Luke, you’re going to find that many of the truths we cling to depend greatly on our own point of view.
|Obi Wan Kenobi|
17. Nie na każdy temat trzeba mieć coś do powiedzenia. Czasem lepiej się zamknąć.
18. Warto chociaż raz w życiu zacząć wszystko od nowa w nieznanym miejscu.
19. Łatwiej jest nie tknąć czekolady/czipsów/frytek/landrynek, niż zjeść TYLKO JEDNĄ.
20. Wcześniej czy później wszystko będzie dobrze.
21. Nie jesteś tak gruba jak Ci się wydaje.
22. Spędzanie czasu w otoczeniu herbaty i seriali nie jest w żadnym stopniu gorsze od spędzania czasu w otoczeniu koki i drinków z palemką.
24. Codzienne cierpienie z powodu rzeczy, które da się zmienić to nie cnota, tylko powolne samobójstwo. Samobójstwo to grzech.
25. Po przekroczeniu punktu X, ilość czasu spędzonego przed lustrem jest odwrotnie proporcjonalna do atrakcyjności wyglądu.
26. Są bitwy, które warto toczyć (np. moja walka z nieśmiałością i własną strefą komfortu) i takie, w których warto odpuścić (moje potyczki z matematyką lub kimś z internetu, kto się myli). Trzeba swoje bitwy wybierać mądrze.
27. Kiedy w głowie pojawia się nieśmiała myśl, że chyba wystarczy już na dzisiaj alkoholu, to jest właśnie ten moment, w którym wystarczy już na dzisiaj alkoholu. Naprawdę. Serio.
28. Nie ma zbyt wielu źródeł życiowych mądrości, które byłyby bardziej wartościowe od utworu Sunscreen Baza Luhrmanna.
Pomysł na wpis zrodził się po przeczytaniu Hatifnatów u Styledigger i natknięciu się na blog Nife en L’Air.
|zdjęcie: Katarzyna Terek|