Na moim fanpage’u zebrało się sześć tysięcy Czytelników, Fanów, Lubicieli, Miłośników czy jak tam Was można jeszcze pięknie nazwać. Jest to wiekopomna chwila, godna uczczenia najdroższą szkocką, a przynajmniej Krwawą Mary. No bo jak to, sześć tysięcy osób może uważać, że jestem w miarę fajna? Nawet jeśli co druga osoba klika na mnie dla zgrywy lub z litości, to i tak sporo osób musi mnie lubić. Tyle wygrać!
Jako, że nie dam rady zrobić ponad sześciu tysięcy drinów, to postanowiłam uczcić tę okazję w inny godny sposób, prawie tak samo dobry jak alkohol. Tak, to wpis z mnóstwem, mnóstwem faktów o mnie. Zawsze można potraktować go jako zachętę do picia (w sensie, że na trzeźwo nie da się przeczytać…).
Zapraszam zatem i obiecuję, że na dziesięć tysięcy fanów będzie jeszcze więcej faktów. Żeby nie było, że nie ostrzegałam.
Lecimy.
1. Nie lubię, żeby mi sprzątano pokój w hotelu. To znaczy lubię mieć wysprzątane, ale myśl o obcej osobie przesuwającej moje rzeczy jest mi obmierzła.
2. Mam drobne palce. Większość pierścionków jest na nie za duża. Łącznie z zaręczynowym i robioną na miarę obrączką. Nie wiem, jakoś te palce chudną same z siebie, jako jedyna część ciała…
3. Ostatnio dwie osoby zasugerowały, żeby zrobiła wpis urodowy o włosach, co jest zadziwiającym mnie pomysłem, ponieważ moja pielęgnacja sprowadza się do szamponu i odżywki.
4. Regularnie zapominam płacić rachunków. Nigdy nie mam problemu ze środkami na nie, po prostu zapominam na amen. Czasem na wiele, wiele dni…
5. Jem tylko czerwone i fioletowe skittles
6. Od czasu złodziejskiego epizodu w Rzymie zawsze śpię w pierścionku i obrączce. Tego wieczoru po wzięciu prysznica założyłam je, bo jakoś tak miałam ochotę. Dzięki temu nie leżały obok zegarka, który został ukradziony.
7. Nie znoszę niezatemperowanych ołówków. Muszę je zaostrzyć.
8. Nie lubię owocowych lodów.
9. Nie mam ulubionego koloru.
10. Piję czarną kawę. Żadnego mleka, żadnego cukru. Uznaję, że wtedy tylko czuję czy kawa jest dobra czy nie. Przy czym zupełnie nie znam się na kawie.
11. Całkiem nieironicznie uwielbiam utwór Teardrops, który zwyciężył zeszłoroczną Eurowizję. Takie celtyckie pitu-pitu, bardzo chwyta mnie za serce.
12. Mam bardzo specyficzny gust kulinarny. To nie znaczy dobry. Po prostu specyficzny. Nie zjem na przykład dobrowolnie nawet bardzo dobrego mielonego kotleta, ale zajadam się chińskimi zupkami.
13. Moje nowe mieszkanie jest tak ciche, że boję się spać w nocy.
14. Bardzo wolno czytam.
15. Moje najlepsze teksty są zawsze tymi pisanymi od niechcenia i nieco na odwal.
16. W ciągu ostatnich ośmiu lat nie kupiłam ani jednej pary sportowych butów.
17. Uwielbiam chipsy o smaku octu z solą.
18. Moją ulubioną dewizą dotyczącą gotowania jest “przesolone-dobre”.
19. Nie znoszę Myszki Miki i Kaczora Donalda.
20. Wolę chłodne urlopy niż upalne urlopy. Walia odpowiada mi bardziej niż Włochy.
21. Na chwilę obecną moimi ulubionymi reżyserami są bracia Coen.
22. Wcześniej moimi ulubionymi reżyserami byli David Lynch i Stanley Kubrick.
23. Nie jestem ani shoe ani bag person.
24. Zdecydowanie jestem hat person.
25. Mam olbrzymią słabość do Kyle’a MacLachlana. Na widok jego twarzy moje serce od razu się raduje. Przy czym to nie żadne tam kochanie się w nim ani inne wzdychanie, po prostu cieszy mnie niczym mały szczeniaczek.
26. Co do szczeniaczków…mam słabość do chartów.
27. Głęboko wierzę, że zachowanie psa odzwierciedla osobowość właściciela. Nie poznałam jeszcze nikogo, kto miałby niegrzecznego/dziwnego/nadpobudliwego psa i sam nie był taką osobą.
28. Jeśli chodzi o moje psy, wszystkie były niezwykle przyjazne i dość…głupkowate. Sama prawda z tą osobowością…
29. Uwielbiam się przebierać, kostiumowe imprezy to mój raj.
30. Nie lubię stegozaurów.
31. Boję się ciemności. Teraz mniej niż kiedyś, ale jednak.
32. Nie oglądam horrorów, ponieważ potem muszę nad sobą bardzo dużo pracować, żeby być w stanie zasnąć bez lęków. Po obejrzeniu “The Grudge” dochodzenie do siebie trwało, bez żartów i przesady, kilka miesięcy.
33. Chociaż i tak bardziej niż ciemności boję się Buki.
34. Nie lubię oglądać w teatrze komedii. Na scenie lubię śmierć, nieszczęście, pogardę.
35. Jestem do bólu introwertyczna.
36. W szkole najbardziej nie lubiłam…wycieczek szkolnych.
37. Wpadam często w obsesje na punkcie ubrań. Jeśli coś mi się spodoba mogłabym to nosić codziennie przez tydzień albo dwa. Jeśli mam ochotę coś założyć, a nie mogę tego znaleźć, nie spocznę, póki się nie znajdzie. Nawet jeśli oznacza to spóźnienie.
38. Potrafię płakać na zawołanie.
39. Nie mam pamięci do imion. Bardzo się tego wstydzę.
40. Czasami nie mam też pamięci do twarzy. Ciekawa sprawa – mam kilku klientów, których twarzy nigdy nie mogę zapamiętać. Wiem na przykład, że pan D jest wysoki i łysy, a pan R szczupły i ciemnowłosy, ale nie poznałabym ich w tłumie kilku osób o podobnej charakterystyce. A spotkałam ich nie raz…
41. Nie znoszę zabijać owadów. Bardziej brzydzi mnie myśl o zabiciu i rozpaćkaniu pająka (osy, ćmy czy czegokolwiek) niż jego obecność w pomieszczeniu.
42. Nazywam każdego napotkanego w mieszkaniu pająka. No przecież nie zabiję Antoniny ani Pankracego…
43. Kiedy pracuję lub piszę, muszę mieć ciszę. Nie jestem w stanie się skupić przy muzyce.
44. Kiedy idę ulicą nie jestem w stanie się skupić bez muzyki.
45. Nie znoszę lekkich, letnich, kwiatowych perfum. Dla mnie perfum muszą być ciężkie, słodkie lub korzenne. Moim wymarzonym zapachem byłoby połączenie zapachu żywicy i cynamonu. Zna ktoś coś takiego?
46. Nie mam telewizora. Głównie dlatego, że nie chce mi się go kupić.
47. Uwielbiam pozować do zdjęć.
48. Na chwilę obecną myśl o wyprowadzce z Londynu wywołuje u mnie panikę.
49. Jestem uczulona na komary. Mogę w ogóle nie dotykać miejsca ukąszenia, a i tak robi mi się krwawy siniak.
50. Bardzo łatwo się wzruszam. Potrafię płakać czytając podczas przerwy w pracy artykuł na Wyborczej. Potrafię płakać oglądając reklamy o pieskach.
51. Raz w życiu byłam sama w kinie.
52. Swego czasu bardzo chciałam być lekarzem sądowym.
53. Co jakiś czas wciąż nachodzi mnie myśl czy nie aplikować do pracy w policji.
54. Marzę o tym, żeby posiadać tylko po kilka sztuk z każdego rodzaju odzieży i żyć w prawie pustym domu. Bo nie musiałabym wtedy sprzątać. Niestety, to marzenie nigdy się nie spełni.
55. Nie lubię żółtych dżemów. Dżem z prawdziwego zdarzenia powinien być ciemny, czerwony albo bordowy.
56. Mam okropny nawyk dodawania wpisów na bloga późnym, późnym wieczorem. Bo wtedy mi się dobrze pisze, a nie lubię zostawiać tekstów do rana.
57. Najlepiej pisze mi się około dziesiątej rano w dni powszednie. Czyli kiedy jestem w pracy. Pomysły same wpadają wtedy do głowy, a zdania nigdy nie przychodzą na myśl łatwiej niż wtedy. A potem je zapominam. He he.
58. Nie wyobrażam sobie bycia na stałe wegetarianką, ale jeszcze bardziej nie wyobrażam sobie bycia weganką. Jajka to miłość mego życia. Kocham je jak Lee Pace’a.
59. Myślę, że gdybym spotkała na ulicy Lee Pace’a to bym się do niego nie odezwała.
60. Uwielbiam pić Krwawą Mary. Może jednak bym się odezwała do Lee i zaprosiła go na jedną. Albo dziesięć.
| zdjęcia : Katarzyna Terek |