W przyszłym roku minie dziesięć lat odkąd mieszkam w Wielkiej Brytanii. To właściwie całe moje dorosłe życie i ponad jedna trzecia mojego życia jako takiego. To tutaj nauczyłam się wynajmować mieszkanie, znajdować pracę, składać zeznania policji albo skargę w odpowiedniej instytucji oraz, co najgorsze, płacić podatki. Na chwilę obecną to tutaj czuję się jak w domu.
Brytyjczycy wydają mi się ludźmi jak wszyscy inni. Z oczywistymi zaletami, takimi jak życzliwość w życiu codziennym, a także wadami, jak skłonność do ignorancji. Osobiście jednak czuję się wśród nich dobrze i zapominam o rzeczach, które kiedyś wydawały mi się oczywistymi. Jak z dzieckiem, które nie wydaje się rosnąć kiedy widzimy je codziennie.
Pamiętam, że te lata temu zauważałam inne rzeczy i zarzuty o obłudę i dwulicowość, które często padają wobec Brytyjczyków ze strony Polaków, był czymś co nie raz przychodziło mi do głowy. Ale to były studia, a towarzyszące im dramaty były często przedłużeniem liceum. W przeciągu lat zdążyłam już o nich zapomnieć.
Mogę jednak być skażona. When in Rome…Stojąc w kolejce po sałatkę obmawiam jednego z przełożonych, który w szczególny sposób mnie irytuje.
No widzisz, ty tak mówisz, ja tak mówię, a kiedy wracamy do biura gramy w jego grę, robimy co sobie życzy i udajemy, że jest w porządku. – narzeka koleżanka z pracy.
A co mamy zrobić? – pytam. – Mam powiedzieć jak jest naprawdę? W tej chwili? Nic dobrego z tego nie wyniknie. Czas na zemstę przyjdzie później.
Może zatem zaraziłam się obłudą. Ale czy tak właśnie się nie gra w bycie dorosłym? Nie pyskuje każdemu kto denerwuje i nie robi dramatu z codziennego niezadowolenia? Czy tak nie wygląda gra w pracę? Gra w biuro? Gra o tron?
Kiedy trzy razy w roku jestem przez kilka dni w Polsce, różnice w życiu codziennym oczywiście są zauważalne. Ale wśród tych mniej lub bardziej subtelnych różnic szczerość nie jest czymś co specjalnie rzuca się w oczy. Nie czuję się unurzana w prawdzie. Skąd te zarzuty o dwulicowość?
Wiele prawd zależy od punktu widzenia. Być może Brytyjczycy są dwulicowi, a być może po prostu uprzejmi niezależnie od okoliczności. Nawet jeśli strasznie ich irytujesz i bardzo Cię nie lubią.