Po dobrym przyjęciu poprzedniego wpisu z ciekawymi linkami, pieczołowicie kolekcjonuję interesujące miejsca w sieci. Jestem zatem gotowa na kolejną edycję.
Nie przypuszczałam, że będę kiedyś polecać link do internetowej wersji tabloidu Daily Mail, którą czytam zwykle podczas przerwy w pracy, kiedy tematy na Pudelku wydają się zbyt rozsądne. A jednak, wartościowy content można znaleźć i na Daily Mail, między zdjęciami Kim Kardashian i rewelacjami typu “Nie śpię, bo imigranci chcą ukraść mój zabytkowy kredens, w którym zmarła ciotka Napoleona”. Ale przypadkowo wpadłam na artykuł o luksusowych przyczepach. Chętnie przejechałabym się po świecie w takiej pięknej przyczepie rodem z pinteresta. Jeśli macie na zbyciu jakieś 50-100 tysięcy dolarów, to bardzo polecam.
O szukaniu pracy na Islandii. Bardzo chciałabym w końcu się tam wybrać, choć w praktyce nie wiem o Islandii zbyt wiele. Wpis o tyle ciekawy, że dotyczy tematu, który w przypadku UK przerabiałam dziesiątki razy, do znudzenia. A w tej szerokości geograficznej nie. Odświeżające.
Fotografie bloków. Mam wrażenie, że w architekturze najbardziej pociąga mnie ostatnio to co brzydkie, pospolite i toporne. I odnajdywanie w tym (nieco hipsterskiego) piękna. Cudne zdjęcia, aż bloki wydają się nagle bardziej przyjazne.
Cudowny blog wielbicielki strojów z XIX wieku. Świetne zdjęcia i mnóstwo wysiłku włożonego w rekonstrukcje. Z jednej strony – bardzo, bardzo zazdroszczę i chętnie zapozowałabym w niektórych z tych strojów. Z drugiej strony – tak bardzo doceniam dres, który mam na sobie pisząc ten wpis.
Z wizytą u Jamesa Nortona. Nie byłabym sobą, gdyby gdzieś nie wcisnęła tu którejś z moich ekranowych miłości (wciąż czekam na niusy o Lee Pace, wciąż ich nie ma). Jestem zachwycona tym jak mieszka James i gdybym nie była szczęśliwą mężatką z całkiem przyjemnie urządzonym wnętrzem, zdecydowanie próbowałabym go poznać…Może jakieś panny z Londynu i okolic się zainteresują. Chętnie wpadnę na kawę.
Kolekcja Valentino na jesień/zimę 2016. Jest w niej wszystko. Boho sukienki, militarne płaszcze, gotyckie klimaty, parki, pudrowe suknie, etniczne swetry. Przepych i minimalizn. NA RAZ. Wszystko.
Na fanpage’u w okolicach Dnia Kobiet rozgorzała dyskusja o feministkach. Pojawiło się też stwierdzenie, że ze ciezko po prostu utozsamiac sie z „wojowniczkami” o prawa, ktore wszystkie z nas maja juz od urodzenia. No więc nie wszystkie. Ten test pokazuje ile ze spraw, które jako kobiety Zachodu uważamy za oczywiste (jak założenie spodni czy wyjście do pracy) jest nielegalnych dla kobiet żyjących gdzie indziej. Ku refleksji.
Widzieliście ostatnio coś fajnego? Podzielcie się!