Zawsze powtarzam, że ani specjalnie nie znam się na kosmetykach, ani specjalnie się nimi nie interesuję. Co jednak ciekawe, “riennahera kosmetyki” to jedno z najczęściej wyszukiwanych haseł w moich statystykach. Przygotowałam zatem kolejny wpis, w którym dzielę się poleceniami. Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie.
Rozświetlacz MAC Mineralize Skinfinish Soft and Gentle
Mam go już bardzo, bardzo długo i z pewnością starczy jeszcze na kilka miesięcy. Sprawia, że czuję się jak błyszcząca gwiazdka (zimą), albo mokra syrenka susząca się na skale (latem). Jednocześnie wygląda bardzo naturalnie i chyba nie się go użyć tak, żeby wyglądać jak pajac. W przypadku kosmetyków, których używam, jest to zawsze bardzo ważne kryterium. Zwłaszcza rano, przed pierwszą kawą.
Bobbi Brown Shimmer Brick Bronze
Na opakowaniu znajduje się ostrzeżenie, że ten kosmetyk jest kruchy i trzeba obchodzić się z nim delikatnie. Jak widać na załączonym obrazku, rzeczywiście jest kruchy i bardzo nie lubi podróży w walizce. Ale nawet w takim stanie sprawuje się bardzo dobrze i uwielbiam używać go do konturowania. Nie żebym umiała konturować. Niemniej, wygląda ładnie i naturalnie i jest lekki. Jak w przypadku rozświetlacza, trzeba się postarać, żeby wyglądać z nim źle, a zatem idealnie nadaje się dla ciamajd takich jak ja.
Czerwona szminka Topshop Bullet
Od czerwonej szminki wymagam, żeby długo się trzymała i nie zmieniała koloru na różowawy. Ta szminka przetrwa zjedzenie bułki i wypicie soku z buraka, więc nadaje się do zadań specjalnych. Poza tym zachowuje kolor czerwonej diody. Szminki z Topshop w ogóle trzymają się długo i na długo starczają, jednocześnie będąc w całkiem przyzwoitej cenie w porównaniu z takim MAC czy Smashbox. A różnica jakości nie jest specjalnie zauważalna dla takiego niewykwalifikowanego użytkownika jak ja.
Topshop The Air Cushion Skin Perfector
Kupiłam go myśląc, że być może uda się zastąpić nim podkład, którego używam na co dzień, a który jest nieco ciężki i wymaga starannego rozprowadzania. Przez te kilka, kiedy zrezygnowałam ze zwyczajnego podkładu, wydawało mi się, że moja skóra okropnie się popsuła i postarzałam się jakieś pięć lat. Zatem nie polecam tego produktu zamiast podkładu. Chyba, że masz idealną cerę. Wspaniale nadaje się jednak na podkład i do poprawek w ciągu dnia, zamiast pudru. Rzeczywiście odświeża i rozwiązuje mój problem podkładu schodzącego z nosa. Na początku żałowałam zakupu, obecnie jestem bardzo zadowolona.
Lakier Barry M Molten Metal
Kilka osób pytało mnie już o złoty lakier, którego używam do paznokci u stóp. Opcje są dwie. Albo jest to Essie Jiggle Hi Jiggle Lo, jeśli jest lato, dostałam premię i idę do salonu zrobić pedikiur. Jeśli nie ma premii, nie ma lata i nie chodzę w sandałach, to jest to Barry M Golddigger. Ponieważ kosztuje połowę ceny Essie i dostępny jest cały rok, a Essie o złotym błysku poza internetem dostępny jest tylko w okolicach świąt. Od dłuższego czasu unikam zakupów przez internet, a Barry M się nadaje.
Używacie czegoś z tej listy?