szminki1
Picture of Riennahera

Riennahera

Kosmetyki i obsesje – moje szminki i błyszczyki

Nie jestem ani specjalnie zainteresowana makijażem i kosmetykami, ani specjalnie w tej dziedzinie uzdolniona. Umiem pomalować się tak, żeby wyglądać w miarę porządnie i tyle mi zwykle starczy. Muszę jednak wyznać, że moją wielką słabością i demonem, z którym próbuję walczyć, są szminki.

Kiedy piszę o demonie, mam naprawdę na myśli spory problem. Nie kokietuję. Nie przesadzam. Oto wszystkie szminki, które posiadam.

 

 

Update: po zrobieniu tego zdjęcia znalazłam jeszcze pięć.

Podobno podczas kryzysów finansowych sprzedaż szminek, zwłaszcza tych z wyższej półki, wzrasta. Gdy nie możesz pozwolić sobie na większe wydatki, taka szminka jest idealnym sposobem na poprawienie nastroju. W ogóle mnie ten mechanizm nie dziwi. Co prawda kryzysy finansowe jakoś ostatnio mnie omijają, ale każda zakupiona szminka wywołuje zawsze dreszcz ekscytacji. Nadzieję, że będzie TĄ najlepszą, cudowną i idealną, dzięki której stanę się piękniejsza. Nie mogę się doczekać, kiedy wrócę do domu i zacznę jej używać.

Czasem tak się staje i konkretna szminka towarzyszy mi długimi miesiącami. Zwykle jednak okazuje się prawie taką samą jak dziesięć innych, które już mam, bo z jakiegoś powodu ciągnie mnie zawsze do tego samego odcienia lekko brzoskwiniowego różu. Choć czasem z tym różem walczę i po raz kolejny kupuję szminkę tak ekstrawagancką, że nie pasuje mi do niczego. A jak pasuje, to czuję się z nią zbyt dziwnie. Bo nie jest taka jak zawsze. Koło się zamyka.

Jeśli uda się jednak trafić na Naprawdę Dobrą Szminkę, to szczęście nie ma końca. Niekoniecznie ma znaczenie jej marka albo cena. Miałam cudowne szminki z Avonu i super błyszczyk od Toma Forda. Produkty za jednego funta lubię czasem bardziej niż te za trzydzieści funtów. A czasem nie. Diablo dobre są szminki z Topshop. Niekoniecznie lubię te z Bodyshop i…tak, wiem, bluźnierstwo – z MACa.

Szminki i błyszczyki mają naturę nieco zbliżoną do skarpetek w praniu. Choćbym nie wiem jak ich pilnowała, wystarczy ułamek sekundy roztargnienia i już znikają. W czeluściach kieszeni, przełożone do innej torebki, odłożone do innej szuflady. Znajduję je tygodnie później, wkładając spodnie do prania albo szukając czegoś na dnie torby. Gdy się odnajdą cieszę się jakbym odnalazła Syna Marnotrawnego.

Poniżej zrobiłam listę moich obecnych ulubieńców.

 

 

Revlon Matte Balm – Elusive

Revlon Ultra HD Matte Lipcolor – Addiction

Nie miałam jeszcze szminki ani błyszczyka od Revlona, z których nie byłabym zadowolona. Świetnie się trzymają i mają bardzo przyjemne kolory. Matte Balm jest moją najczęściej używaną na co dzień szminką, natomiast Ultra HD używam na duże wyjścia. Wytrzymuje kilka godzin picia wina na wielkich galach. Jeśli wybierasz się na rozdanie Oscarów, możesz kupować ją w ciemno.

 

 

Rimmel Apocalips Matte Lipstick

Odcień 206 Atomic Rose. Jeden z moich ulubionych odcieni różu, mocno kryjący. Niestety wysusza nieco usta.

Tom Ford Ultra Shine Lip Gloss

Odcień Peach Absolute. Bardzo delikatny i bardzo gęsty/lepki. To już drugie zużyte przeze mnie opakowanie i coś czuję, że w okolicach wypłaty trzeba będzie się w końcu wybrać po trzecie. Chociaż zważywszy, ile błyszczyków jest na pierwszym zdjęciu…

 

 

Smashbox Be Legendary Lipstick

Odcień Dirty Matte. Tę szminkę kupiłam w ramach desperackiego eksperymentu, żeby wprowadzić do swojej palety jakiś inny kolor oprócz “lekkiego naturalnego brzoskwiniowego różu” (czyli Riennahera Shade). I kupiłam szminkę brązową. Zdanie odnośnie brązowych szminek są podzielone (powiedzmy, że „Nutella na ustach” to delikatniejsze z określeń, jakie słyszałam), ja jestem na tak. Lubię ją, ponieważ od razu czuję się w niej bardzo poważna i dorosła. Jakaś taka bardziej artystyczna i ekstrawagancka.

 

 

Rimmel London Lasting Finish Lipstick By Kate

Nude Collection odcień 43 to moja ulubiona szminka z rodzaju nude. Takie szminki najciężej mi wybrać, często zlewają się z moim odcieniem cery i wyglądają wtedy nieciekawie. Ta jest tania, bardzo przyjemna na ustach i daje radę z odcieniem. Jedna z najtańszych szminek jakie mam i w ścisłej czołówce tych najukochańszych.

 

 

 L’Oreal Paris Infallible 2-in-1 Lip Colour

 

Odcień 113 Invincible. Brązowy eksperyment kontynuujemy z tym błyszczykiem. Jest delikatniejszy od szminki Smashboxa, ale bardzo wytrzymały, chociaż dziwnie się nakłada. Część z kolorem jest jakby zbyt wysuszająca, a część nawilżająca ma specyficzną konsystencję. Ale na ustach wygląda ładnie.

 

 

Avon Perfectly Matte

Odcienie Rouged Perfection i Red Supreme. Avon ma teraz taką aksamitną, matową kolekcję, która rządzi. Te szminki przepięknie pachną i świetnie, lekko się nakładają, a przy tym nie wysuszają ust. Dla mnie to bardzo ważne, bo mam bardzo wyschnięte usta. Można brać w ciemno. Jeden odcień na co dzień, drugi – też na co dzień, a co. Jeden bardziej jak Alina, drugi na Balladynę.

 

Jakie kolory lubicie? Co polecacie? I dlaczego szminki muszą mieć zawsze tak okropnie pretensjonalne nazwy jeśli chodzi o odcienie? 😉

 

PS Więcej wpisów kosmetycznych dostępnych jest tutaj.

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top