jesteś dobra mama
Picture of Riennahera

Riennahera

Jesteś dobrą mamą. To normalne, że Ci ciężko.

Wydaje mi się, że piszę takie rzeczy od zawsze. To znaczy od czterech lat, ale wydaje mi się, jakby ostatnie cztery lata trwały wieczność. I jakbym napisała już milion podobnych tekstów. Być może wtedy jednak nie były potrzebne Tobie. Albo bliskiej Ci osobie. Być może po prostu warto to powtarzać. W sprzedaży reklam uczono mnie, że każdy przekaz trzeba powtórzyć siedem razy, żeby został zapamiętany. A ten warto powtórzyć i siedemdziesiąt siedem.

Urodzenie dziecka to olbrzymia zmiana w życiu. Jedna z największych. Moim zdaniem, w moim życiu, największa. Najbardziej…przytłaczająca. Przeprowadzka do innego kraju, zmiany pracy, to wszystko było zupełnie nic w porównaniu ze stresem macierzyństwa. Tak, oprócz tego jest wspaniale, słodko, kochanie, nie podjęłabym innej decyzji, ale to jest ciężkie. Częściej niż rzadziej. Może być fajnie i ciężko na raz.

Po co ja znowu o tym napitalam?

Bo w mojej grupie regularnie odzywają się młode matki, które czują, że sobie nie radzą. Obwiniają się, że coś z nimi nie w porządku. Że powinny lepiej sobie radzić i pewnie wymyślają. Odzywały się kilka lat temu i odzywają się dzisiaj. Ponieważ mój Czytelnik często dorasta wraz ze mną, jest ich coraz więcej. Chcę im, może Tobie też, dodać otuchy. A może Twojej przyjaciółce albo siostrze?

Ja też sobie nie radziłam.

Ja też czułam się przytłoczona. Myślałam, że życie się skończyło. Było mi niedobrze na dźwięk płaczu i bałam się, że jestem najgorszą matką świata. Że wszystkich zawodzę i zniszczę dziecko. Bałam się dziecka.

Nie twierdzę, że każdy tak ma. Nie każdy. Ale ma tak naprawdę dużo osób. I nie, nie przesadzasz.

Dzisiaj mam dwójkę dzieci, z którymi sobie radzę (przynajmniej większość czasu…), których się nie boję i których jeszcze nie poniszczyłam, przynajmniej nie doszczętnie. Za którymi tęsknię jak nie widzę ich przez jeden dzień. Albo i kilka godzin. Jasne, niemal codziennie jest trochę ciężko. Czasem trochę, a czasem bardzo. Ale z każdym tygodniem robi się nieco lepiej. Na pewno z każdym miesiącem.

Cztery lata temu myślałam, że życie mi się skończyło.

Od tego czasu napisałam książkę, która będzie miała premierę za kilka miesięcy. Założyłam podcast. Byłam na wymarzonych wakacjach w Norwegii. Wiele razy wychodziłam ze znajomymi lub do teatru. Latałam samolotem. Wypowiadałam się w telewizji i na live’ach. Oczywiście nie od razu, nie w kilka miesięcy po porodzie, ale wszystko się ułożyło. Życie musimy z mężem inaczej organizować, na pewno jednak nie skończyło się.

Miałam wokół siebie od początku inne matki z dziećmi w tym samym wieku i nieustannie porównywałam się z nimi. Niemal zawsze na niekorzyść. A to dziecko źle ubrane, bo moje ma śpioszki, a ich mają spodenki i sukienki. A to kupuję gorsze zabawki, albo za mało zabawek. A to gorzej rozszerzam dietę. A to gorzej układam na drzemkę. Tutaj możesz wpisać cokolwiek. Wszystko było gorsze.

Mam też jedną znajomą matkę, która od czterech lat powtarza “jesteś świetną mamą i dajesz radę”. Od jakiegoś czasu powtarza to coraz rzadziej. Bo tego nie potrzebuję. Może ja będę taką osobą dla Ciebie. Nie znamy się, ale jeśli się martwisz, jeśli próbujesz, chociaż się boisz i Ci nie wychodzi, jeśli po prostu jesteś, to jesteś dobrą mamą i dajesz radę. Dasz radę. Nawet jeśli czasem musisz wyjść z pokoju, bo nie możesz już słuchać krzyku małego człowieka. Nawet jeśli płaczesz w łazience.

Być może potrzebujesz więcej wsparcia.

Być może potrzebujesz terapii. Być może nawet leków. To wszystko jest w porządku, jest dla ludzi, nie czyni z Ciebie jakkolwiek gorszej osoby. Nie wymyślasz. Nawet jeśli dajesz się ponosić emocjom, masz prawo. To ciężki moment. Ale przyrzekam Ci, że przechodzi przez to wiele osób. I przy wsparciu (od partnera, rodziny czy przyjaciół) czy leczeniu, w zależności od potrzeby, z czasem jest lepiej i łatwiej i życie się nie kończy. Obiecuję, że kiedyś będziesz leżeć z dzieckiem pod kocem i oglądać bajki albo czytać książki i pomyślisz, że jest naprawdę miło. Czasami na spacerze pomyślisz jak wspaniale Wam razem.

A zanim to nastąpi, oddychaj głęboko. Proś o pomoc. Idź do lekarza. Odpoczywaj ile się da, chociaż wiem, że czasem się ogóle nie da.

Jesteś świetną mamą. Dajesz radę.

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top