Nie pierwszy i nie ostatni. Czy to groźba? MOŻE.
1
Wróciliśmy z jednej z nielicznych rodzicielskich randek, na jakie mamy szansę. Oczywiście w momencie, kiedy weszliśmy, maluteńki dwuletni bobasek obudził się z rykiem. Przejęłam ją więc od dziadka i po jakimś czasie zasnęła.
Ell napisał, że będzie spał w pokoju starszej córki, żeby nie obudzić młodszej. Zatem śpimy sobie obie w sypialni, żyć nie umierać, tyle miejsca.
Budzę się w nocy, około drugiej. Patrzę, leży obok mnie jakieś dziecko. Ok, tak być powinno. Obracam się, leży drugie dziecko. I Ell.
Rano Ell nie pamiętał jak się w nim znalazł, a Iona uznała, że ona sama spać nie będzie bo się boi niesprecyzowanego latającego potwora.
- Co to za potwór? – próbuję się dowiedzieć, żeby pomóc dziecku z lękami.
- Nie ważne – Iona odwraca się plecami i zasypia.
I tak sobie leżeliśmy w czwórkę na łóżku z IKEA. Pięć na pięć gwiazdek, zmieściliśmy się i nawet udało się spać.
2
Kiedy w domu z dwójką małych dzieci robi się cicho, wiadomo, że coś się dzieje. Dziewczyny poszły na piętro i zamilkły. Pędzę więc na łeb na szyję, a one leżą w łóżku w naszej sypialni z zabawkowymi walizkami.
- Chce pani przyjść na plażę? To bardzo dobra plaża – pyta Iona, przeciągając się.
3
Wakacje. Urlop. All inclusive i w ogóle.
Siedzimy w restauracji hotelowej, do której wleciał z zewnątrz wróblem.
Iona siedzi z wyciągniętym palcem.
- Tak, kochanie. Widzimy tego wróbelka. Już nie musisz go pokazywać.
- Ja go nie pokazuję. Czekam, aż on przyleci i siądzie na moim paluszku.
Ten moment, kiedy musisz wyjaśnić dziecku, dlaczego życie nie wygląda jak w “Królewnie Śnieżce”…
4
Iona leży w łóżku.
- Mamo, porozmawiamy o fajowych rzeczach?
- Oczywiście.
- Dobra. To ja zacznę. Będziemy robić rzeczy i one będą fajowe i będzie bardzo fajnie. Teraz ty.
Nie powiem, zaniemówiłam. Ciężko to przebić.
5
Orla wije się rano. Jeszcze nie obudzona, ale już nie śpiąca. Marudzi i kręci się i coś jej nie pasuje.
Przytulić cię
Kręci głową. Wciąż się kręci i stęka.
Siama…- szepcze w końcu.
Chcesz wszystko sama zrobić?
Potakuje i zasypia snem sprawiedliwych na kolejne pół godziny.
6
Rozmawiamy z Ellem o dalekiej znajomej. Mnie wydaje się, że nie jest u niej do końca w porządku.
Jest chyba nieszczęśliwa, bo nie ma dzieci – stwierdza kategorycznie Ell.
Ale chyba nie chce mieć. No weź. To nie obowiązek. No i ma swoje koty.
Właśnie! Nie wiem jak tak można żyć. Nie to co Julia. Julia ma psa.
7
Z jakiegoś powodu Iona postanowiła, że tata jest brzydki i za nic w świecie nie chce zmienić tego zdania. Jest to źródło długotrwałego konfliktu między ojcem i córką.
Dziewczyny oglądają Śnieżkę.
- Iona, to kto jest najpiękniejszy w świecie? – pyta ojciec.
- Ja. I Orla. I mama. I Śnieżka.
- A ja?
- Nie, ty jesteś brzydki!
- Iona, ja też jestem trochę ładny!
- NIE NIE NIE!
- Po czym zaczyna się zupełnie poważne tantrum…
8
- Muszę przyznać, że nie podoba mi się, jak ubierają się obecne nastolatki i inne młodziaki. Wyglądają niby jak w latach dwutysięcznych, ale jakoś tak niedorobienie – powiedziałam teściowi.
- No, no, to chyba ogólnie tak jest. Ja na przykład nie lubię mody z lat siedemdziesiątych, a CHYBA WRACA.
Po czym patrzy wymownie na mój wiązany w pasie płaszcz z futrzanym kołnierzem i brązowe kozaki do kolan…
No i zamykam się.
9
Idę z dziećmi do bawialni o nazwie “Małe Dinozaury”.
- Dinozaury naprawdę są duże! – stwierdza Iona.
- Hmm…Nie są. Były duże – zaczynam niezręczny temat. – Już nie żyją.
- Poszły do innej krainy?
- Raczej…do nieba. Wszystkie dinozaury poszły do nieba.
- Ale przecież tylko pterodaktyle latają…- Iona patrzy się na mnie podejrzliwie.
Może rzeczywiście przydałoby się najpierw wyjaśnić dziecku koncept nieba…
10
Opowiadam o powyższej rozmowie mężowi.
- Powiedziała pterodaktyle? Tyle jej pokazuję gadów latających, a ona pamięta tylko pterodaktyle. Kr#w w piach.
11
- Iona, kto jest dla ciebie najważniejszą osobą? Mama czy tata?
Zapytałam córki, ale nie z chęci droczenia się z nią. Wiem, że mnie kocha, wiem jednak również, że ma niesamowicie silną relację z ojcem. - Tata – odpowiada bez wahania.
- Orla?! – krzyczy nagle jej siostra zza płatków z mlekiem, z miną głębokiego urażenia.
12
Orla ma od ponad miesiąca totalną mamozę, nie mogę odejść od niej na krok.
- Mam przynajmniej jedno dziecko które mnie kocha – stwierdzam dla draki.
- Które? – pyta Iona.
Naprawdę nie wierzę, że sarkazm staje się zrozumiały dopiero po 6 roku życia…
13
Orla siedzi na mnie, gdy przeglądam na telefonie fejsa. Na ekranie pojawia się filmik z MET Gali z Sookie Waterhouse i Robertem Pattinsonem (którzy od kilku lat są parą i wyglądali bardzo pięknie).
- Mama! Tata! – zawołała.
I był to jeden z najpiękniejszych momentów rodzicielstwa 😉
14
Powiedziałam mężowi jak widzi nas dzieciątko, na co odpowiedział:
- Tak, wczoraj mówiła “mama, tata” na widok pudełka Rice Crispies.
No i tak to jest. Rodzicielstwo to przejażdżka rollercoasterem. W górę i w dół. I czasem ktoś się zrzyga…