moda
Picture of Riennahera

Riennahera

Dresy, szpilki i czerwone szminki czyli o wolności w modzie

Zapadło mi w pamięć takie zdanie z czasów, kiedy przeglądałam Twój Styl u cioci, ucząc się z niego jak być kobietą z klasą. Że przecież nie nosi się ciężkich, seksownych, eleganckich perfum do puchowej kurtki. To nie pasuje!

Przypomniało mi się to, kiedy malowałam usta intensywnie czerwoną szminką, mając na sobie jeansy i sportowe buty. I spryskałam się ciężkimi słodkimi perfumami.

Jak to dobrze, że nie zostałam kobietą z klasą.

Wtedy przejmowałam się, że jestem żałosna podkradając mamie Kenzo Jungle przed wyjściem do szkoły. Jak widać bardzo wcześnie można zaszczepić kobietom, że są nieodpowiednie.

Dorastałam w okresie, kiedy według kolorowych magazynów i książek o modzie, należało mieć w szafie małą czarną, a buty powinny być w kolorze torebki. Brąz nie pasował do czerni, podobnie jak granat. Dla odmłodzenia się kobiety po czterdziestce powinny mieć krótkie włosy farbowane na blond. Poziome paski są tylko dla szczupłych, nogi nie mogą być blade, żeby móc nosić szorty, w większym rozmiarze najlepiej na czarno. I tak dalej. Tutaj wstaw własny modowy banał wtłaczany od zawsze.

Jeszcze dekadę temu mówiło się, że legginsy to nie spodnie. Że mogą je nosić tylko osoby w kanonicznym rozmiarze. I tak dalej, i tak dalej. Jeszcze dekadę temu buty typu UGG czy EMU uważano za obrzydliwość dla ofiar mody.
Obecnie żyjemy w czasach powszechnego atleisure i dresów noszonych z butami na obcasie lub białą koszulą, a UGGi i EMU są zupełnie mainstreamowe.
To o wiele fajniejsze czasy.

Jakiś w tym udział mają influencerzy. Cokolwiek by o nich nie mówić, pokazywanie czegoś dzień w dzień, od lat, sprawia, że się przyzwyczajamy. Że staje się to zwykłą codziennością niezasługującą na kpiny. Zupełnie jak z normalizowaniem depresji, ciemniejszej strony macierzyństwa i tak dalej…I cieszy mnie, że większe dziewczyny pokazują ciała. Dzięki temu ja zaczęłam nosić koszulki nieco odsłaniające brzuch, chociaż daleko mu od płaskiej deski. Kiedy miałam płaską deskę w życiu bym nie odsłoniła brzucha…Cieszy mnie widok niegolonych nóg, widocznych sutków, odrostów, wszystkiego. Bo ja sama luzuję sobie pasa i akceptuję w sobie rzeczy, które jeszcze jako nastolatka uznałabym za obrzydliwe (u siebie) i którymi bym się martwiła. Moda to wolność!

Ja tam się cieszę, że nie ma już presji wyglądania atrakcyjnie w kolejce po ziemniaki, podkreślania non-stop swoich atutów i ukrywania rzekomych mankamentów oraz malowania się na wyjście do supermarketu, że dresy wyszły na ulicę, że dress code powoli staje się melodią przeszłości. Cieszę się, że właściwie wszystko jest modne, a przynajmniej może być stylowe i że nosimy adidasy do kwiecistych sukienek. Chociaż boomerzy w polskim internecie narzekają, że jak jakaś dziewczyna jest schludna i “porządnie” wygląda, to zwykle jest Ukrainką. Nie cierpię wyglądać schludnie i porządnie. Przynajmniej w tym konkretnym rozumieniu pojęć.

Wielkimi wizjonerami mody stają się osoby, które robią coś inaczej niż wszyscy. Które łamią zasady. Chanel. McQueen. Westwood. I tak dalej, i tak dalej.
Dzisiejsze klasyki to niegdysiejsze skandale. Większość z nas ma w szafie top w paski, jeansy czy ramoneskę.
Większość kobiet przynajmniej raz na jakiś czas się maluje, a trochę ponad sto lat temu malowały się w naszych kręgach kulturowych i geograficznych tylko kobiety lekkich obyczajów. Obecnie często słyszymy, że to odwaga chodzić bez makijażu. Chociaż na szczęście i to się zmienia.

Kiedy słyszę, że coś pasuje jak kwiatek do kożucha, to w mojej głowie pasuje idealnie, bo widzę od razu hipisowskie stylizacje czy artystyczną bohemę na wzór Florence Welch.

W modzie przekraczanie granic i tworzenie swojego własnego świata lubię najbardziej. Ostatnio zachwycają mnie spodnie jak od piżamy, noszone z trenczami. Czy założyłabym coś takie kilkanaście lat temu? No, kilkanaście lat temu pewnie tak, bo były już modne piżamowe style, a ja nie jestem taka młodziutka, po prostu powróciły…Ale w podstawówce bym nie założyła. Bo wszyscy by się śmiali. Bo wtedy mnie to obchodziło.

Ktoś kiedyś w internecie, kilkanaście lat temu, próbował obrazić mnie komentarzem, że wyglądam jakbym uciekała w koszuli nocnej od kochanka przez okno i założyła jego kurtkę. Do dzisiaj jestem wdzięczna tej osobie za komplement. Tak właśnie chciałam wyglądać, a nawet nie wiedziałam. Ta w zamiarze złośliwa myśl jako opowieść o postaci naprawdę porusza moją estetyczną wrażliwość.

Moda to niekończąca się opowieść o sobie i jest coś pięknego w tym, że obecnie każdy może jej używać, nie musi być już krezusem. Co nie znaczy, że musi jej używać, chociaż jak w słynnej scenie z filmu “Diabeł ubiera się u Prady”, czy tego chcemy czy nie, wygląd o nas mówi. Ubranie oderwało się jednak od jednoznacznego połączenia ze statusem materialnym. Milionerzy noszą t-shirty i jeansy, a zupełnie niezamożne osoby wyglądają często jak gwiazdy Hollywood. Jeśli istnieje jakikolwiek jasny punkt fast fashion, to pewnie to. Chociaż będę obstawać, że nie potrzebujemy aż takiego przemiału i tak niskich cen. Sam fakt, że buty czy sukienka nie kosztują już wielu miesięcznych pensji, wystarczy do demokratyzacji stylu i fantazji. Bo wolność innych, w tym ich prawo do godnych zarobków, to kolejna wolność, którą moda musi się zająć. Nie tylko wolność konsumenta, ale i wolność pracownika.

Zdjęcia Roksana Kalisz

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top