myslioszkole
Picture of Riennahera

Riennahera

10 myśli po pierwszym roku szkoły

Dokonało się. Przeżyliśmy pierwszy rok szkoły naszej starszej córki. Jeszcze wczoraj, w życiu prenatalnym, zwanej Kiszonem. Obecnie sobie tego nie życzy. Phi!

1

Miałam się do niczego nie zgłaszać. Miałam być matką dryfującą przez rok szkolny niczym kwiat lotosu po tafli stawu.
Zakończyłam rok w komitecie rodzicielskim, po tym jak przeprowadziłam dwa razy sprzedaż ciastek (bale sale) i układałam stoły na festynie, a także brałam udział w wycieczce do księgarni oraz malowałam twarze na letnim festiwalu.
Nieźle, Marta. Plan wypełniony na minus sto procent.

2

Na nowo wpadłam w moją manię retro kucyków Pony. Oglądam na vinted dostępne sztuki. Córka zagląda mi przez ramię.

  • Tego mamy w szkole, szczotkę taką też. O, tego. I tego. I jeszcze tego.
    Ta szkoła brzmi zaje…świetnie. Sama chcę iść się bawić.

3

Po roku doświadczenia z mundurkami, kocham je i uwielbiam. Łatwo się piorą. Nie ma żadnej afery w co się rano ubrać. Wbrew temu, co często czytam w komentarzach, nie są to żadne poliestry, mamy przyjemne bawełniano-wiskozowe sukienki i spódnice oraz bawełniane koszulki i sweterki. Piorą się wspaniale. Życie ułatwione.

4

W teorii można by pomyśleć, że bezpłatna szkoła (w przeciwieństwie do pioruńsko drogiego przedszkola) przez pięć dni w tygodniu ułatwia codzienność. W praktyce, mam wrażenie, że wszystko jest obecnie ustawione pod szkołę i de facto steruje naszym życiem.

5

Nie wybraliśmy najbliższej szkoły. Było mnóstwo bliższych. Podobno równie dobrych. Ale ta do nas przemówiła i czułam, że to powinna być ona. Owszem, muszę chodzić kilkanaście minut piechotą lub podjeżdżać kilka przystanków. Tak, mogłabym mieć łatwiejsze życie. Jednak te całusy posyłane przez córkę w stronę szkoły, kiedy na weekendowym spacerze przechodzimy w okolicy, utwierdzają mnie, że intuicja się nie pomyliła.
Oczywiście w te dni, kiedy nie mogę zwlec uczennicy z łóżka, ona już w ogóle nie chce chodzić do szkoły albo ze złości rzuca butem na klatce schodowej (ok, to było raz…) sprawiają, że wątpię we wszystko. A najbardziej w siebie.

6

Czy córka wyrosła ze szkolnych czarnych butów na miesiąc przed zakończeniem roku szkolnego?
Pytanie retoryczne.

7

Szkoły mają na tyle samorządności, że wcale nie kończą tego samego dnia. Nasza córka skończyła dziś, ale dzieci znajomej kończą w przyszłym tygodniu i to w środku tygodnia.
Poza tym Szkocja zaczyna i kończy jeszcze w innym terminie.
Trzeba trzymać rękę na pulsie, bo jak się człowiek zagapi, nie przeczyta w całości strony internetowej i na bieżąco newslettera, nie będzie wiedział o połowie spraw.
Jakie to inne od moich czasów, kiedy komunikacja z rodzicem odbywała się za pomocą dzienniczka albo ostatniej strony w zeszycie…I ograniczała się do “X śpiewa na lekcji muzyki” czy “proszę przynieść 10 zł na bilet do kina”.

8

W typowej brytyjskiej szkole nie ma ani uroczystego rozpoczęcia, ani zakończenia roku. Żadnych sztandarów, pocztów, apeli. Co jest ciekawe, bo przecież Wielka Brytania kojarzy się jak najbardziej z pustymi ceremoniałami i reliktami przeszłości.
Jako uczennica nie lubiłam ich, nie do końca wiem dlaczego. Może galowy strój, może napompowana atmosfera i sztuczny uśmiech numer trzy, przy wręczaniu kwiatka wychowawcy, nawet jak się go nie cierpiało. Dlatego ja sama jestem jak najbardziej za brytyjskim rozwiązaniem.

9

Od teraz mamy dzieci non-stop przy sobie, 24 godziny na dobę, przez kolejne sześć tygodni. Jeśli to nie jest groza, to nie wiem co jest.
Tak, wiem, że polskie wakacje są dłuższe. Tak, to przerażające. Nie, nie wiem jak ludzie dają radę.
Ani jak dawali radę nasi rodzice…chociaż nie. Wróć. “Za moich czasów” mając pięć lat naprawdę sporo siedziałam na podwórku, a babcia wyglądała z balkonu na siódmym piętrze, żeby sprawdzić czy żyję albo rzucić kasę na wafla.
Miałam chyba sześć lat, kiedy podbijałam osiedle mojego pradziadka w Białej Podlaskiej, wychodząc po śniadaniu i wracając na bajkę o 15.15.
Dzisiaj – nie do pomyślenia.

10

Czy po pierwszym roku szkoły już stresujemy się, do jakiej szkoły średniej pójdzie pierworodna? Oczywiście.

A teraz…WAKACJE!

Moje najdłuższe od czasów studiów.

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top