Zwracam Ci uwagę w autobusie albo na ulicy. Oceniam Cię w internecie. Kiedy Cię mijam jako nieznajomą, kiedy jedziemy razem windą, kiedy trafiam przypadkowo na Twoje zdjęcie i nigdy nie spotkamy się na żywo. Mam Ci tyle do powiedzenia. Słyszysz? No słuchaj mnie, kobieto! No co z Tobą!
Uważasz, że jesteś taka fajna? Wyniosła lalka. Nie? Ale jesteś zakompleksiona!
Dbasz o wygląd? Pustak. Nie dbasz? Pasztet. Wygląd się nie liczy, ale nie jesteś wystarczająco ładna.
Tyle wydawać na ciuchy? Chodzić w takich szmatach? Jak Ty się ubrałaś? Wyglądasz jak kolejny klon. Wyglądasz jak dziwadło.
Pokaż cycki. No nie świeć cyckami! Pokaż trochę ciała. Sama się prosisz o gwałt.
Jesteś za gruba. Jesteś za chuda. Jesteś zbyt przeciętna.
Lubisz seks? Dziwka. Nie lubisz? Cnotka niewydymka.
Masz poglądy polityczne? Lepiej, żebyś się zajęła gotowaniem/sprzątaniem/ciuszkami/ładnymi zdjęciami na blogaska. Nie masz? Jesteś głupią kobietką.
Dzieci są? Jesteś madką. Nie masz? Jesteś lambadziarą.
Chcesz wyjść z dziećmi z domu? Nie wchodź do naszego lokalu, zakazujemy. Siedzisz w domu? Masz kaszę z mózgu, porzucasz znajomych i w ogóle nie da się już z Tobą rozmawiać.
Karmisz piersią? Jesteś obleśna. Przypadkiem nie pokazuj się publicznie, bo to jakbyś publicznie defekowała. Masz tłuste cyce jak krowa. Nie karmisz? Jesteś wygodnicką egoistką, która nie chce najlepszego startu dla dzieciątka. Piersi są przede wszystkim dla dziecka.
Wracasz do pracy? Nie kochasz dziecka. Nie wracasz, wychowujesz dzieci i prowadzisz dom? Jesteś nikim.
Robisz karierę? Ciekawe z kim sypiasz. Nie robisz? Beztalencie.
Babochłop. Tapeciara. Feminazistka. Moherowy beret. Starucha. Gówniara. Pińcet plusy. Rozwydrzone singielki. Dewotki. Dziwki.
Całe szczęście nie jesteś taka jak inne dziewczyny. Dlaczego nie możesz być taka jak inne dziewczyny?
Cokolwiek zrobisz, jakakolwiek będziesz, kimkolwiek jesteś albo będziesz – nigdy nie będziesz wystarczająco dobra.
I tak nigdy nie zadowolisz – mnie, nas, ich, standardów piękna, ideału macierzyństwa. Zawsze będziesz nieadekwatna. Zawsze będziesz w rozkroku między sprzecznymi ideałami i negującymi się nawzajem oczekiwaniami.
Ja też mam dobrą radę.
Jako brzydka i egocentryczna, przebrana jak dziwadło, pseudointelektualna grafomańska madka z otłuszczonymi plecami/ Jako znana blogerka o szlachetnej urodzie i pięknych włosach, wrażliwa kobieta sukcesu, która świetnie pisze (opinie prawdziwe, niepotrzebne skreślić w zależności od humoru). Może po prostu rób swoje i przestań się przejmować resztą? Zajmij się zadowoleniem tylko jednej osoby. Najważniejszej na świecie.
Ciebie.
PS Tak, jasne. Mamy całkowite równouprawnienie. No nie?