Rok temu o tej porze chciałam się po prostu wyspać. To było jedyne noworoczne postanowienie, na jakie było mnie stać.
Rok temu nie wierzyłam, że dziecko odstawi się od piersi, przestanie zasypiać tylko ze mną w łóżku i kiedykolwiek zaakceptuje swoje łóżeczko. To wszystko się jednak udało. Obie dziewczyny wciąż przychodzą w nocy się przytulać, ale wszystko mija. I to minie. Kiedyś jeszcze zatęsknię.
W międzyczasie wydarzyło się mnóstwo dobrych i pięknych rzeczy, których nie ujęłam w postanowieniu. Wydałam książkę, napisałam e-booka, spotkałam mnóstwo wspaniałych osób, doświadczyłam świetnych rzeczy. A chciałam tak niewiele!
W tym roku mam chęć na jeszcze więcej. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Napiszesz książkę, to chcesz drugą. Zarobisz trochę pieniędzy, to chcesz więcej. Pojedziesz na świetne wakacje i planujesz zaraz życie na plaży. Wiadomo. Jednocześnie moje największe, najważniejsze i najbardziej podstawowe pragnienie, to żeby wszyscy byli zdrowi i żeby nie było gorzej niż jest teraz. Bo jest dobrze. A resztę jakoś się wypracuje.
Zatem, noworoczne postanowienie na nadchodzące miesiące to…
Napiszę drugą książkę
Jest to trochę oszustwo, ponieważ jestem na ostatnim etapie podpisywania umowy wydawniczej (to znaczy musimy podpisać dokument, wszystko ustalone). To raczej plan niż postanowienie. Ale warto mieć coś zaplanowane, co wiadomo, że trzeba dowieźć.
Będę pisać drugą część Elfów
Nie chcę mówić, że napiszę. Nie chcę stwierdzić, że wydam. Bo jeśli nie skończę, to uznam to za porażkę, a moim zdaniem nawet skończenie połowy będzie świetne. Nad wydaniem nie mam kontroli, mogę tylko podejmować wysiłek. Zatem zacznę znowu aktywnie nad nimi pracować. Wiem, że mi się uda. Bo musi. Ta historia jest najlepsza w kolejnych tomach, pierwszy był preludium.
Powrócę do publikowania kilkunastu tekstów miesięcznie
Jak to zrobię? Nie wiem 😀
Kiedyś po prostu pisałam dużo o wszystkim. Od dawna tak nie robię, staram się pisać jak mam cokolwiek do powiedzenia, ale może to nie jest droga. Na pewno będzie trochę cross postowania między różnymi serwisami. I może trochę krótszych tekstów?
Kolejny ebook
Chciałabym stworzyć docelowo całą serię. To małe marzenie.
Kruk
Jogę uprawiam z mniejszym lub większym sukcesem od jakichś dziesięciu lat. Intensywniej od jakichś dwóch. I nie umiem zrobić ani kruka, ani stania na rękach. To drugie to moja fobia i w zasadzie akceptuję, że moje ręce to najsłabsze mięśnie w moim ciele. Być może nigdy się nie uda.
Ale kruka – muszę. Wiem, że jestem w stanie. Wiem, że dam radę. Daję sobie rok. Za rok o tej porze będę śmigać w przestworzach. To znaczy, balansować, na rękach. Wiecie o co chodzi.
A poza tym…chcę kontynuować dobre rzeczy z tego roku. Regularne ćwiczenia. To, że moja córka ani razu w semestrze nie spóźniła się do szkoły (nawet jeśli mama biegła z wywieszonym jęzorem ciągnąc ją za rękę i dobiegała do klasy minutę przed czasem). Przyznawanie się do błędów. Dbanie o dom fizyczne i o atmosferę w nim. Mówienie “tak” okazjom, które mogą się więcej nie przydarzyć.
I tak dalej.
W międzyczasie może wpadną lepsze cele i marzenia. Może niektóre wypadną. Wolę pozytywne założenia o wysiłku, robieniu rzeczy w drodze do celu, niż zakładać wyniki. Wiem, że dam radę regularnie ćwiczyć i ograniczyć słodycze, ale nie wiem czy schudnę ileś tam kg (bo na przykład póki co tracąc brzuch i budując mięśnie – ważę więcej…). Wiem, że dam radę pisać i wysyłać maile, ale nie wiem, czy podpiszę umowę. I czy to będzie do 31 grudnia. Będę wkładać w to wysiłek, ale nie zamierzam obwiniać się za rzeczy, które niekoniecznie są ode mnie zależne.
Pracować nad celami można zacząć od jakiegokolwiek dnia. Noworoczne postanowienie to tylko mały dodatek. Pierwszy stycznia jest dla mnie fajny jako punkt, w którym mówię “sprawdzam”. I nagle okazuje się, że jestem w zupełnie innym miejscu, z zupełnie innym nastawieniem i dałam sobie radę z minionym rokiem lepiej niż myślałam.
Tego samego Wam życzę.
Co tam planujecie na 2024?
PS Postanowienia sprzed lat:
|| 2013 || 2014 || 2015 || 2016 || 2017 || 2018|| 2019 || 2020|| 2021|| 2022|| 2023 ||
Zdjęcie: Paulina Tran