OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Picture of Riennahera

Riennahera

10 myśli podsumowujących wakacje z dziećmi

(ten tekst ma czas teraźniejszy, bo pisałam go podczas wakacji, niech już takim zostanie)

Wakacje, znów będą wakacje…Wakacje z dziećmi, dodajmy. I tak przy najbliższe kilkanaście lat.
Pierwszy raz dotyczy nas w ramach wyjazdów i wolnego czasu organizacja roku szkolnego. Co oznacza, że jesteśmy w trakcie najdłuższego pobytu poza granicami Wielkiej Brytanii od czasu studiów. Co jest, jak u Dickensa, najlepsze i najgorsze jednocześnie.

1

Po tygodniu jestem fizycznie wykończona, jakbym codziennie trenowała.
To nie jest relaks. To intensywny obóz wędrowny. Co ma swoje plusy, bo nie wiem czy bez tej motywacji w postaci dzieci robiłabym codziennie przynajmniej 10 tysięcy kroków. I nie byłabym przez półtora miesiąca w Polsce…

Głęboko wierzę, że z małymi dziećmi da się zrobić wszystko, co się chce. Da się podróżować dookoła świata i spełniać podróżnicze marzenia. Wierzę również, że nie trzeba tego robić. I można nie mieć siły ani zasobów.

Wakacje z dziećmi powinny być nagradzane kolejnymi wakacjami, podczas których można tylko leżeć, spać i dostaje się pod nos jedzenie.

2

To jak druga młodość. Ostatni raz miałam tak długie wakacje…Chyba po maturze. Na studiach od końca pierwszego roku pracowałam, to w kantynie, to w sklepie, w końcu w biurze.
Znów mam zatem dziewiętnaście lat. Oraz pięć i trzy na dokładkę.

3

Kiedy wchodzę do katedry we Fromborku, mam nagle proustowski niemal moment, tyle, że zamiast magdalenek, przenosi mnie we wspomnienia zapach podpleśniałych murów gotyckiego kościoła. Uwielbiam ten zapach i jest dla mnie tożsamy z sacrum. Przez całe lata rozkoszowałam się nim w samotności, odwiedzając wiele kilkusetletnich budynków, czy to kościołów czy zamków lub pałaców, a może ich ruin, od Polski przez Niemcy, Paryż, Włochy, po Szkocję, Anglię, Walię i Irlandię. To była wolność. To była nauka. To był rozwój.

Skwituję tylko, że z dziećmi to nie działa. Nie tylko nie działa. Jest beznadziejne. Kilkulatki są beznadziejne w zwiedzanie zabytków.

Natomiast Iona wie już kto to Kopernik i teoria heliocentryczna. Ponieważ wie, że wie, i wie, że to ważne, robi sobie z tego żarty i mówi, że słońce kręci się dookoła ziemi. Nie wiem, co jest w tym śmiesznego, ale podobno to super zabawne.

4

Najwspanialsza przysługa i prezent dla rodziców to podarowanie im kilku godzin bez dzieci. Jeśli kiedykolwiek będziesz zastanawiać się nad prezentem dla kogoś, kto ma dzieci, proponuję bon “wolny wieczór” albo “samotne wyjście o dowolnej porze”. Uwielbiam czas z dziećmi, czasami wręcz mi smutno jak którejś nocy nie włażą do naszego łóżka i przesypiają ją w swoich. Jednak randka z mężem wieczorem, to by było dopiero coś. Zwłaszcza na wyjeździe. W roku szkolnym możemy iść razem na bezdzietny lunch. Na wyjeździe – nie.

5

Jest mnóstwo prawdy w powiedzeniu “absence makes the heart grow founder”. Moje córki mając siebie od rana do wieczora, codziennie, mają siebie widocznie dość. Ilość afer, kłótni i rękoczynów zagęszcza się. Dziewczynki, które często tęsknią za sobą po dniu w szkole i przedszkolu, teraz walczą o własną przestrzeń, indywidualność i uwagę.
Większość czasu daję radę, ale zdarzają się dni, kiedy po prostu mam dość wszystkich.

6

“Za moich czasów” osiedlowe podwórka w wakacje pełne były dziecięcych szajek, które zabawowo zwalczały się nawzajem, obsiadywały drabinki i trzepaki, przeżywały przygody i eksplorowały sąsiednie uliczki rowerami. W wieku mojej córki byłam już częścią takich szajek.
Uważam, że to strasznie smutne, że podwórka są obecnie puste. Te same podwórka, po których ja łaziłam. Nie ma na nich żywego ducha.
I tak, moje dzieci też nie spędzają czasu same na zewnątrz. Między innymi dlatego, że nie ma z kim. Mimo to, smutne.

7

Pojechałam na weekend bez dzieci, żeby poszaleć ze znajomymi, połazić w spokoju i nacieszyć się miastem, w którym bywam rzadko. Zaczęłam za małymi tęsknić już po wyjściu z pociągu, czyli po jakichś trzech godzinach.
Wszystkie miejsca wydawały mi się stworzone do pokazania im (no, ok, oprócz Zachęty). To jest przekleństwo matki, które nie mija. I rozumiem już kolegę, który w biurze oglądał zdjęcia swojego bobasa na telefonie od rana do 17.

8

Kiedy idąc w stronę dinozaurów w oliwskim zoo, jestem w stanie z oddali poznać ich gatunki, to już wiem, że dziesiątki, setki złotych wydanych na ilustrowane książki i czasopismo “Dinozaury!” z plastikowymi kawałkami szkieletu tyranozaura i świecącymi w ciemności – to wszystko było tego warte.

9

Wakacje z dziećmi są dla mnie chwilowo o wiele łatwiejsze im starsze te dzieci. I o ile okres bobasa jest uroczy, tak kilkulatki są fizycznie o wiele łatwiejsze do ogarnięcia. Wizja bycia z nimi samą przez ilekolwiek dni nie jest dla mnie przerażająca. Wizja samolotu, przejazdu pociągiem czy nawet samochodem już mnie nie pokonuje.
Pamiętam ból brzucha, kiedy niemowlę krzyczało przez całą drogę samochodem gdziekolwiek – to wszytko jest pieśnią przeszłości.

10

Znajduję w codzienności cudowne uziemienie, pomaga mi na wewnętrznego krytyka i wszelkie inne problemy prawdziwe i urojone. Sprawia mi przyjemność chodzenie na lody, wspólny basen, oglądanie gwiazd i nietoperzy, wycieczki do ogólnie dość przaśnych i obciachowych atrakcji. Kiedy jestem tą osobą, której moje dziecko ufa najbardziej i na którą wskakuje, jak czegokolwiek się boi.
Nie wartościuję i nie oceniam wyborów innych, ale czuję się z tym spełniona jak inni z Dubajem czy backpackingiem po Azji.

A jak trochę podrośniemy, to będziemy zdobywać razem dalsze zakątki.

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top