Jeśli jakimś cudem ktoś jeszcze nie był świadkiem mojego lamentu na blipie i fejsbóku, to gratulacje. Bo płakania, narzekania i innego marudzenia było co niemiara. Otóż wydarzył się dość poważny wypadek, wskutek którego moje włosy wyglądają jak na zdjęciu nr 1. Nie wiem jak to się stało, używałam wcześniej tej farby i efekt był inny. Niemniej fakt jest faktem, słowo stało się ciałem, a kobyłka u płota. Nie jestem ruda. Przynajmniej przez następne dwa tygodnie, bo farba tym razem jest zmywalna i czekam tylko aż nieco wyblaknie. Na pocieszenie Grzegorz Biermański zrobił mi uroczy fotomontaż, jak mogłabym wyglądać, gdybym kupiła tą samą farbę co zwykle. Niech to będzie nauczką.
Nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że moja pierwsza reakcja była niemal identyczna do reakcji Howla w Howl’s Moving Castle.
English: So this month I bought different hair dye than usually. So I was taught a lesson to never ever do it again. No ginger hair for me this month or at least as long as it takes to wash off a semi permanent colour. I will not exaggerate if I say that my first reaction was very similar to Howl’s in Howl’s Moving Castle. And God fo I feel unattractive. To lift up my spirit Grzegorz Biermanski did a little Photoshop magic to show me how I could look if I was wiser. I could look damn good eh.