Grudzień był super. Imprezy, wyjazdy, prezenty…Żyć nie umierać. Na styczeń nie mam póki co równie ekscytujących planów i bez tej intensywności minionego miesiąca czuję się trochę jak na odwyku. Zwłaszcza, że te wszystkie karuzele, wschody słońca i kolorowe cukierki układają się w nieco narkotyczną wizję…Ale nie ma co narzekać, trzeba się brać za planowanie.
Poniżej najpopularniejsze zdjęcia z grudnia(mój profil tutaj).
1. Nowoodkryta droga do pracy. Teraz zamiast dziesięciu minut idę pięć. Jestem zwycięzcą.
2. Piękny Gdańsk.
3. Taka sytuacja.
4. Nowy szalik, który jest mi kocem, obrusem, namiotem i żaglem.
5. Wigilijna kreacja.
6. Dzięki prezentowi od Czytelniczki mogę w końcu powiedzieć głośno – JESTĘ DINOZAURĘ!
7. DARMOWA karuzela w Gdańsku. Tak, byłam najstarsza. Nie, zupełnie mnie to nie obchodziło.
8. Mroczne Widmo.
9. Dablju jak Łódstok.
10. Fatty fatty boom boom.
11. Selfie z amantem. Driving home for Christmas.
12. Piękny Gdańsk część II
13. Na chacie jak zwykle melanż.
14. Wschód Słońca nad Gdańskiem.
15. Załzawione oczy, wypieki na twarzy? Musowo znaczy to, że rano lecę samolotem.