T-shirt, skirt – H&M; all the rest – Primark;
Photos by Innes Morrison
Nie jestem pastelową królewną, jestem potworem mroku, Wielkim Wojownikiem Chaosu. W tych kolorach czuję się jak rozmemłany budyń. Nie znoszę też większości T-shirtów. Szczególnie T-shirtów z nadrukami. Ten na powyższych zdjęciach hodował się dobre dwa lata, jeśli nie dłużej. Dam mu jeszcze jedną szansę, ale jeśli nie zaprzyjaźni się z kocykiem to raczej nie będziemy kontynuować znajomości.
Patrząc na te zdjęcia mam ochotę ubrać się we wszystkie nie pasujące do siebie wzorki, które mam w szafie. Mam ochotę wyrzucić na podłogę wszystkie kwiatki, kratki, groszki i inne zygzaki i pławić się w ich natłoku.
No nie jestem pastelową królewną i już.
English: I don’t like pastels. I am not a pink princess, I am the servant of the Dark Lord. In light colours I feel like a toad run over by a car. Or a pink jelly. Or something equally unenergetic. I also hate the printed-on T-shirts, at least most of them. And T-shirts in general. Again, most of them. I think I am a very hateful person in general. Right now I feel like wearing all the mismatching prints I will be able to find in my wardrobe. Here we go.