Picture of Riennahera

Riennahera

7 rzeczy, które warto zrobić w Paryżu

Ostatnia wizyta w Paryżu była piątą w moim życiu. Już za trzecim razem odwiedzanie wciąż tych samych muzeów i miejscowych atrakcji zaczęło się robić nudne. Nie samym Luwrem, Notre Dame czy Panteonem żyje człowiek. A kiedy po raz kolejny ustawia się w kolejce do Mona Lizy, to ma ochotę nie żyć w ogóle.

Przy okazji kolejnych wyjazdów pytam na facebooku, twitterze i gdzie tam się jeszcze da, co warto zobaczyć i czego miałam jeszcze szansę nie odwiedzić. Dzięki wskazówkom ludzi internetu i goszczącej mnie Magdy, ten wyjazd obfitował w nowe doświadczenia. Niektóre bardziej oryginalne, inne w ogóle, ale przez sam fakt bycia w Paryżu stawały się ekscytujące. Albo po prostu miłe. I myślę, że jeśli jedziesz do Paryża i nie masz pomysłu na to jak spędzić dzień, to mogą spodobać się i Tobie.

Na mojej liście „do zaliczenia” pojawiły się już kolejne rzeczy. Nic tylko wykorzystać mój darmowy bilet.

1. Przejedź się na diabelskim młynie przy placu Concorde.

Roue de Paris powstało z okazji obchodów roku 2000. Od tego czasu jeździło po świecie, odwiedziło Anglię, Holandię, Włochy, Belgię i…Tajlandię.

Wielką zaletą koła jest minimalna kolejka, niska cena (10 za osobę) oraz zapierające dech w piersiach widoki. Zwłaszcza w czasie złotej godziny.

Spiesz się, bo koło kręci się przy wejściu to Ogrodów Tuilleries tylko do 15 lutego.

zwiedzanie paryza 1
zwiedzenia paryza 3

2. Idź na zakupy.

Wstyd się przyznać, że były to pierwsze moje dorosłe zakupy w Paryżu. Nie takie, że wino, breloczek z Wieżą Eiffla i pocztówka. Takie serio zakupy z prawdziwego zdarzenia. Z łażeniem po domu towarowym, centrum handlowym, sklepach z wystrojem wnętrz, z bielizną, z perfumami, z czajnikami, po sieciówkach i do butikach. I ze staniem nad flakonikiem perfum za €180 i zastanawianiem się czy jeśli je kupię to pójdę do piekła. Uznałam, że pójdę…

Zakupy to niby nic, ale jednak coś. Moim zdaniem atmosfera zakupów w Paryżu i w Londynie, nawet w sieciówkach czy domach towarowych, jest inna. Nie jest to jakaś kosmiczna różnica, chodzi mi raczej o ogólny klimat. Takie je ne sais quoi. Poza tym zakupy są zawsze miłe.

Jest to niestety materiał na wyjazd z mamą, siostrą czy przyjaciółką, a nie z ukochanym. Przynajmniej nie z moim. A szkoda. To były najpiękniejsze perfumy jakie w życiu wąchałam…

zwiedzanie paryza 5
zwiedzenia paryza 2

3. Odwiedź Salę Męczenników – 128 Rue du Bac

To tylko przykład. Jak w większości dużych miast tak i w Paryżu są znane muzea z dziełami światowej sławy i zupełnie nieznane galerie. Przy czym nieznane nie oznacza, że nie są ciekawe. Albo zupełnie odjechane w kosmos.

Goszcząca mnie w Paryżu Magda pokazała mi wiele zakamarków, które nie interesują przeciętnego turysty. Sala Misjonarzy znajdujące się przy Domu Misyjnym jest jednym z ciekawszych. Zbiory to głównie dzieła sztuki ukazujące egzekucje męczenników głoszących Ewangelię na Dalekim Wschodzie. Jest tam bardzo dużo obrazów ukazujących ścięcia, duszenie i kilka innych form odbierania życia. Ale głównie ścięcia. Dużo już widziałam, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałam.

W kolejnym nieznanym mi wcześniej muzeum, Musée Maillol obejrzałyśmy też wystawę na temat rodziny Borgiów. Nie wiem czy polecam, bo zbiory to głównie obrazy z ich wizerunkami i duuuużo opisów po francusku, ale jeśli ktoś interesuje się tym okresem i jak w jego kontekście wypadają słynne bezeceństwa rodu (nie aż tak oburzająco, jak mogłoby się wydawać), to warto. Ja byłam zadowolona.

zwiedzanie paryza 6
zwiedzanie paryza 4

4. Idź na targi jedzenia

Często bywam na podobnych targach w związku z moją pracą, wydawałoby się zatem, że nie jest to coś co mogłoby mnie zachwycić. A jednak zachwyca, bo francuski gust kulinarny jest mimo wszystko bardziej wykwintny od brytyjskiego. Przy czym pisząc o targach mam na myśli targi z prawdziwego zdarzenia, w centrum wystawienniczym, organizowane raz na jakiś czas, a nie typowo turystyczne markety z produktami robionymi pod turystów w cenach nie z tej ziemi (czego idealnym przykładem jest londyński Borough Market).

Nie jestem blogerką kulinarną, nie kocham pisać o jedzeniu, lubię je jeść. Jak na przykład kiełbasy z targów w Porte de Versailles. I do dzisiaj żałuję, że posępiłam na nugat. Nie powtórzę tego błędu.

5. Odwiedź sklep Le Prince Jardinier, 46 Rue du Bac

Od razu ostrzegam. Strona internetowa to jedna z najbardziej mylących stron, jakie w życiu widziałam. Ot, narzędzia ogrodowe, obrazki i inne drobiazgi z wizerunkami zwierząt. Pięknymi wizerunkami, które skłoniły mnie do małych zakupów. Ale nie to jest gwoździem programu. Na pierwszym piętrze sklepu stacjonarnego znajduje się bowiem jeden z najbardziej surrealistycznych lokali, które miałam okazję odwiedzić. Piętro pełne jest wypchanych zwierząt. Od słoików pełnych wypchanych kretów, przez półki z małymi kaczątkami po całkiem spore afrykańskie świnie i inne stworzenia. Są też setki suszonych żuków i motyli, trochę czaszek, a nawet ludzka głowa (chociaż to PODOBNO replika). Wszystko to znajduje się w ciemnych, drewnianych XIX-wiecznych wnętrzach. Nie jestem wielbicielką wypychania małych kaczuszek, ale atmosfera miejsca jest absolutnie niesamowita.

zwiedzanie paryza prince jardinier 2
zwiedzanie paryza prince jardinier

6. Wybierz się na długi spacer.

W przeciwieństwie do ciągnącego się w nieskończoność Londynu, Paryż jest niezwykle wygodny do zwiedzania. W kilka godzin da się obejść pół miasta i napotkać na swej drodze mnóstwo jego najsłynniejszych atrakcji. Nagle wyrasta przed Tobą Notre Dame, kilka chwil później niespodziewanie znajdujesz się pod Wieżą Eiffla, wszystko wydaje się być bardzo blisko siebie.

Na takim spacerze najlepiej jest nie mieć żadnego planu, iść gdzie nogi poniosą i po prostu rozglądać się. Piękna miejsca i widoki atakują niemal na każdym kroku. Lubię jak mnie zaskakują, dzięki braku punktów do odhaczenia co chwilę dostaje się od miasta niespodzianki.

zwiedzanie paryza 9
zwiedzanie paryza 10

7. Pomyśl o rzeczy, która najmniej kojarzy Ci się z Paryżem…I zrób to!

W moim przypadku była to lekcja…sushi. Prowadzona przez Japonkę. Po francusku. Więcej szczegółow na Manekineko de Montmartre.

Co prawda zdawałam z francuskiego maturę, ale po roku francuskiego na studiach moja przygoda z językiem się zakończyła. Nie byłam z niego nigdy specjalnie dobra, z braku praktyki całkowicie zapomniałam jak się w nim mówi. Rozumiem jakieś 80-85% tekstu kiedy czytam francuskie teksty, z rozumieniem mowy jest już gorzej, a sama jestem w stanie powiedzieć „poproszę pięć croissantów” albo „czy mogę rozmawiać z kierownikiem”, ewentualnie „nie rozumiem, nie mówię po francusku, nie chcę kokainy, boję się i wracam do Londynu”. Czyli w sumie to, co najważniejsze. Lepiej natomiast znam…japoński. Co prawda nie wiem jak powiedzieć „nie chcę kokainy”, ale już różne zagadnienia związane z rolowaniem ryżu i ryby w glonowym papierze były łatwiej przyswajalne.

Zwijanie ryby późnym wieczorem na Montmartre? Tego nie ma w przewodniku. A było super.

To kilka moich atrakcji, za kilka miesięcy z pewnością znowu pojawię się w Paryżu i znajdę kolejne nowe miejsca oraz doświadczenia. Jestem też bardzo ciekawa wszelkich sugestii z Waszej strony.

zwiedzanie paryza 8
zwiedzanie paryza 7

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top