Photos by Ell
Podczas ciągnącej się większość grudnia choroby umarła moja wielka miłość i zapał do szafiarstwa. Wcześniej blogowanie było gdzieśtam wśród priorytetów, teraz czasem bywa zawracaniem głowy. Niemniej jednak dzięki blogowi spotkało mnie kilka miłych rzeczy, poznałam trochę fajnych osób i dostałam kilka interesujących propozycji. Blog nabrał zatem nowego, mniej modowego sensu.
Bycie znanym ze świetnego wyglądu pozostawiam mistrzom tematu. Dążę do tego, by być znaną z powodu moich zdolności, przy okazji wyglądając powiedzmy przyzwoicie (w porywach w miarę interesująco) 😉
Blog wchodzi w fazę totalnego relaksu. Nie oznacza to zamknięcia, tylko odnowę mojego podejścia. Oraz ograniczenie zakupów ubraniowych. Nie do zera, ale w stopniu,który pozwoli na więcej alkoholu i miłych kiziacznych rzeczy 🙂 W skrócie blog dla mnie, nie ja dla bloga. Będzie fajnie.
I jeśli, drogi Czytelniku, chcesz zostawić komcia 'fajna sukienka/buty/majtki, zajrzyj do mnie’ to proszę zamilcz.
English: There is so much more to life than clothes although they can be very cool and blogging about them might bring you some profits and interesting propositions. Some people dress amazing and their blogs are precious, I however lost any trendsetter ambitions I might have had long time ago. I intend to be absolutely and 100% relaxed from now on and use blog for my own purposes instead of letting this blog use me. It’s gonna be cool 🙂