Nadszedł ten czas w roku, kiedy Andrzej Tucholski zachęca do rekomendowania blogerów, których się ceni, którymi się inspiruje i których warto czytać.
We wspominanej już na blogu książce Steal Like An Artist Austin Kleon cytuje aktora i reżysera Harolda Ramisa. Jego recepta na sukces? Znajdź najbardziej utalentowaną osobę w pokoju i stań obok niej. Spędź z nią trochę czasu i postaraj się być pomocny. Kleon dodaje od siebie, że jeśli najbardziej utalentowaną osobą w pokoju jesteś Ty, to najwyższy czas znaleźć inny pokój.
Kocham blogosferę za to, że jest jednym wielkim pokojem, którego nigdy nie będzie trzeba opuścić. Zwłaszcza, że co chwila wchodzi do niego ktoś nowy, kto może zmienić Twoje życie. Myślę, że gdyby nie znajomi blogerzy byłabym dzisiaj ułamkiem tej osoby, którą jestem. Byłabym o wiele smutniejsza, niepewna siebie i niezadowolona. Poniżej kilku autorów, którym mogę wystawić certyfikat jakości świetnego człowieka. Jako, że niespecjalnie kocham ludzi i nie nawiązuję łatwo przyjaźni, tego tytułu nie przyznaję łatwo.
Halo Ziemia:
Black Dresses:
Zwierz Popkulturalny:
Andrzej prosił w tym roku o typowanie trzech blogerów, ale nie sposób nie wspomnieć o moich trzech ukochanych blogerkach, których nie wypada już nawet polecać, bo są dla mnie jak rodzina. Venila to moja ładniejsza i mądrzejsza siostra, jak dorosnę chcę być jak ona (chociaż jesteśmy w tym samym wieku…), Lemoniada to siostra, która najlepiej mnie rozumie i mogę wyznać jej absolutnie wszystko, a ona i tak będzie mnie kochać i w końcu Tattwa, którą wyobrażam sobie jako siostrę, z którą kradnę konie i chowam trupy w szafach.
No i w końcu sam Andrzej, dzięki któremu zaczęłam traktować się mniej poważnie i żyje mi się dzięki temu radośniej.
I wielu, wielu innych.
Właśnie z ich powodu zawsze turlam się ze śmiechu po podłodze na widok tekstów, że internet, facebook czy cośtam jeszcze spłyca relacje międzyludzkie.